Cypis - Kto nie skacze ten zamula tekst piosenki (lyrics)
[Cypis - Kto nie skacze ten zamula tekst piosenki lyrics]
Niech spierdala zamulony
Zaraz będzie porobiony ja wstawiony jak świr
Chce się naćpać, mówię Ci
Posyp kreskę na lusterku
Przynieś wódę we wiaderku
Jak balanga to do rana
A co na to Twoja mama?
Ona wie co tu się dzieje?
Pewnie nie, mam nadzieje
Tylko towar, wersja taka
Nie nakurwiasz, mewy, ptaka
Nie bądź taka mała, oschła
Za dwa drinki to byś poszła
Mamy siłę, mamy moc by nakurwiać całą noc
Kto nie skacze ten zamula raz, dwa i góra
Mamy moc, jebać sen balujemy w noc i w dzień
Jebać sen, to się wie
Młodzież musi bawić się
Jebać sen i abstynencje
Zapowiadam turbulencje
To jest lot, niebezpieczny
W piątek balet jest konieczny
I w sobotę poprawiny
A w niedzielę dwie dziewczyny
Duże, wyże słuchaj świrze
Z każdą z nich, się przeliże
Na rewirze jestem pan
Tydzień chlam, tydzień ćpam
Tak na zmianę, kocham to
Obudziłem w sobie zło demon kusi i namawia
Żebym jebnął se żurawia
I jebnąłem na oriencie
A Ty na to: "To przegięcie"