Cypis - Nocne Koszmary tekst piosenki (lyrics)

[Cypis - Nocne Koszmary tekst piosenki lyrics]

Brzydzi świat, który przytłacza
Ale jest dobrze gdy mam sandacza
Do akcji wkracza branie na kreskę
Żeby zakurwić choć jedną kreskę
Ziomy pożyczają i się odwracają
Bo tacy jak ja w chuja grywają
Wyłóż mi kwit, zarobię to spłacę
Szybko ich tracę przez zachowanie
Wchodzą drzwiami, wychodzą oknami
Lub są na ty z psychiatrykami
Bo z tymi grami nigdy nie
Wygrasz, nie wiem czy wiesz
Ze śmiercią igrasz
Morda przechlana, wygląda jak żul
Na lustrze w łazience kręci się szczur
Ja twardy jak mur, szmacie się nie dam
A z samego rana po kredyt biegam
Najgorszy jest ból, gdy matka to widzi
Gdy wie co się dzieję i traci nadzieję
Że pociągnę, jak nie wciągnę
Że do góry się podciągnę


Że wyjdę na ludzi i po nocach się budzi
Zrozum wiele dla mnie znaczysz, przykro mi
Że na to patrzysz

Nie rozumiesz mnie, jak bardzo mi źle
Gdy płaczę po nocach i nie wiem czego chcę
Życie męczy mnie, powoli brak sił
Wielu życzy mi śmierci, żebym w piachu zgnił
Nie rozumiesz mnie, jak bardzo mi źle
Gdy płaczę po nocach i nie wiem czego chcę
Życie męczy mnie, powoli brak sił
Wielu życzy mi śmierci, żebym w piachu zgnił

Nocne koszmary budzą co rusz, w bani pytanie
Pętla czy nóż pętla czy nóż, tory czy dach
Po co się męczyć, lepiej iść w piach
Ten wąż to morderca, kołotanie serca
Z tej drogi skręca jeden na tysiąc
Mógłbym przysiądz, widziałem nie jedno
Masz to w chuju i trafiam w samo sedno
Manewry w oksach, po wężach i dropsach
Lęki depresja, później obsesja
Bliscy zranieni, synek po chemii
Powoli przykryty stertą ziemi
Zaczął od zieleni, a później to z górki
Hera do żyły, feta do dziurki
Kończy się bal, dzwonią po szmal
Jadą po ciebie, leżysz na glebie
Matka każdy grosz oddała
Bo mnie kurwa ratowała
I płakała po nocach, tak bardzo ją niszczyłem
Za to co jej wyrządziłem
Niech pochłonie mnie piekło
Nie zasłużyła sobie na to
Przepraszam cię za to

Nie rozumiesz mnie, jak bardzo mi źle
Gdy płaczę po nocach i nie wiem czego chcę
Życie męczy mnie, powoli brak sił
Wielu życzy mi śmierci, żebym w piachu zgnił
Nie rozumiesz mnie, jak bardzo mi źle
Gdy płaczę po nocach i nie wiem czego chcę
Życie męczy mnie, powoli brak sił
Wielu życzy mi śmierci, żebym w piachu zgnił

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować