Cypis - Nie chcę cię znać tekst piosenki (lyrics)
[Cypis - Nie chcę cię znać tekst piosenki lyrics]
Mogę jeść i spać
To przez ciebie ten stan zostaw
Mnie chce być sam później znów ciebie chce
Mimo że niszczysz mnie
Kiedy to skończy się? tylko bóg jeden wie
Daj mi spokój albo nie sam
Już nie wiem czego chcę
Ranisz mnie i to tak
Że wyglądam już jak wrak to nie tak
Że ja nie chce z tobą loty są najlepsze
Jak powietrze jesteś dla mnie
Sam kłamstwami siebie karmie
Nigdy więcej, żegnam, pa
Lecz wracam szybko raz-dwa
Znowu razem ty i ja niech
Ta chwila wiecznie trwa
Gdy cię nie ma to mam stany
Że leże powykręcany
Zakochany cztery lata cierpię
Również cztery lata pusta chata a w niej ja
I na telefon miłość ma
Ty i ja świry dwa ciebie chce a ty mnie
Więcej ciebie nie chcę znać nie
Mogę jeść i spać
To przez ciebie ten stan zostaw
Mnie chce być sam później znów ciebie chce
Mimo że niszczysz mnie
Kiedy to skończy się? tylko bóg jeden wie
Wiesz dlaczego jestem w cieniu? by
Nie gadać o cierpieniu
Nie chce gadać, zwierzać się
Bo w sumie nie zrozumiesz mnie
Co mi powiesz? będzie git?
Daruj sobie taki kit
Daruj sobie te kazania nie
Masz nic do przekazania
Ona niszczy mnie powoli nawet nie
Wiesz jak to boli
Mam Marzenie chce być wolny
Lecz nie jestem tak odporny
Żeby walczyć brak mi sił więc będę w tym gnił
Na zawsze a matka płacze nigdy sobie
Nie wybaczę za jej łzy
Bo to przez mnie kocham
Cię trzymaj się dzielnie
Chce z nią skończyć zrozum mama wiem
Że jesteś zszokowana
Więcej ciebie nie chcę znać nie
Mogę jeść i spać
To przez ciebie ten stan zostaw
Mnie chce być sam później znów ciebie chce
Mimo że niszczysz mnie
Kiedy to skończy się? tylko bóg jeden wie
Co powiesz rodzinie? Że zakochany? Że
Mocno związany? Że niszczy plany?
Że rządzi tobą? twoją osobą Powiesz
Im prawdę? Serca im złamiesz!
Dlatego kłamiesz, że to przelotne
Że taki romans nic na poważnie
Znowu cię drażnie, bo jestem szczery w tym
Związku przejmuje stery nic nie poradzisz
Że sobie nie radzisz od kilku
Lat z nią się prowadzisz
Nie jesteś pierwszym i nie ostatnim dla
Niej po prostu mięsem armatnim
Tak miało być? Przykro mi brachu
Matka płacze nad stertą piachu
Tylko najsilniejsi przetrwają pod warunkiem
Że wsparcie mają
A bez wparcia nie przeżyjesz tego starcia
Więcej ciebie nie chcę znać nie
Mogę jeść i spać
To przez ciebie ten stan zostaw
Mnie chce być sam później znów ciebie chce
Mimo że niszczysz mnie
Kiedy to skończy się? tylko bóg jeden wie