Czeski, ZaRaz - Rapowy Raj tekst piosenki (lyrics)
[Czeski, ZaRaz - Rapowy Raj tekst piosenki lyrics]
Rap to charakter
Jak napizgany rumem Jack Sparrow
Jak byś przez ciemność szedł z flarą
I skoro w bit idę, to follow the leader
Zbadaj tak nadal rap działa, zresztą estrada
Gdy latasz nad resztą stada
Ważna sprawa, nie wada
Gdy chcesz być jak Adam
Alfa - jebany numer jeden
Zakazany owoc wraz z tlenem
Wypluwam wam potrzebę między piekłem a niebem
Gdzieś pomiędzy miłością, a gniewem
To tu jest mój Eden rap to raj, rap to haj
Rap to ten tunel, przez który frunę shy
Na swój własny ratunek i zgubę
Ja i tak go gram, i to daje mi dumę
To raj dla nas, bierz z niego co najlepsze
To rap dla was, co przemierza powietrze
To raj dla nas, w którym właśnie jesteś
To rap dla was, co wpada do pomieszczeń
To raj dla nas, bierz z niego co najlepsze
To rap dla was, co przemierza powietrze
To raj dla nas, w którym właśnie jesteś
To rap dla was, co wpada do pomieszczeń
Majka w dłoni mieć, podbiję te zaraz słowa
Bo wymarzony kres to na śmierć się zarapować
Wiesz, ja nie boję się takiego końca
Odejdę stąd rad, jeśli rap się ostał
Dla potomków, w prezencie od przodków
Oby zadbali, by wyglądał jak pierwowzór
By wyznaczali prawidłowy kontur
I mieli w oczach zajawkę swoich ojców
No i posłuch następnych pokoleń
Jeśli oparli to na właściwym kanonie
Dali się ponieść - przecież mają wyobraźnię
I umieją odróżnić, co jest irracjonalne
Mimo wszystko jednak trochę się martwię
Że obieramy mało trafny target
Każdy majtek chce być kapitanem
Ale ma zbyt cienkie więzy z tym rapowym rajem
To raj dla nas, bierz z niego co najlepsze
To rap dla was, co przemierza powietrze
To raj dla nas, w którym właśnie jesteś
To rap dla was, co wpada do pomieszczeń
To raj dla nas, bierz z niego co najlepsze
To rap dla was, co przemierza powietrze
To raj dla nas, w którym właśnie jesteś
To rap dla was, co wpada do pomieszczeń
"Raj" w cudzysłowie, bo ma też mankamenty
Ideał wymagający ciągłej korekcji
Przystępny dla wielu, łaskawy dla nielicznych
Mam dla niego serum eliminujące naciski
Zewnętrznych świadków, nadętych gburów
Patenty paktu z krainy skrajnych uczuć
Weź się nie pucuj, nie ma takiej potrzeby
Muszę mówić do tłumu i w końcu się przebić
Nie gadając jak debil, lecz głosząc prawdę
By wszyscy wiedzieli z jaką mocą wpadłem
Godząc rap grę na wszystkich płaszczyznach
Tak wiem - to niemożliwa misja
Ktoś mnie tu przysłał, dał mi predyspozycje
To Boża iskra - co mogę to z tego wycisnę
Choć ten występ może nie być rodem z raju
Dla wiernych fanów urośnie
Do wielkich rozmiarów
To raj dla nas, bierz z niego co najlepsze
To rap dla was, co przemierza powietrze
To raj dla nas, w którym właśnie jesteś
To rap dla was, co wpada do pomieszczeń
To raj dla nas, bierz z niego co najlepsze
To rap dla was, co przemierza powietrze
To raj dla nas, w którym właśnie jesteś
To rap dla was, co wpada do pomieszczeń