Czeski, Dj Te - Wanna battle? tekst piosenki (lyrics)
[Czeski, Dj Te - Wanna battle? tekst piosenki lyrics]
Choć dobrze nie pływam
To nigdy nie liczyłem na gotowe
Musiałem dawać ogień bo przecież mam iskrę
Zostawić to dla siebie to zbyt egoistyczne
Bystre spojrzenie i rymowane ciągi
Nienawidzą mnie za to lub
Chcą mi stawiać pomnik
Z dala od kopi bo stylówa najważniejsza teraz
Ma dawać zwrotki, stylówa z jeden mesjasz
Choć gęba nieogarnięta aż nad wyraz
A ta gierka nie zawsze bywa sprawiedliwa
Ten finał przecież przejebałem z Edziem
Pozdro Edzio, wygrany sos bierze
Szczerze to bardzo marne stawki są ciągle
Dlatego już nie wpadam za zwroty grać koncert
Nonsens gdy nawijasz, ze jesteś zajebisty
A przyjeżdżasz grać za browary i uściski
Mówili słaby jesteś, weź to zostaw
Dlatego chyba mój skill urósł jak forlan
Ciągły spontan a to wszystko się rozrasta
To frontalny atak po obydwu flankach
Szły hasła ze odjebałem na bitwie kosmos
Astronomicznych kwot dalej nie na moje konto
Jadę mocno choć ze mnie żaden gangster
I nie biegam z 9 jak Patrick Kluivert
Na majki majter lekki smród tu daje
Dlatego ze zasoby rymów są nie przebrane
Wciąż zapierdalam, jak zapierdalałem wariat
Oddawałem wszystko na nic nie
Czekając w zamian, więc
Jak widzę że łajza się tutaj panoszy
To nie mogę sobie na to spokojnie patrzeć
Nie dorzucił 3 groszy, a chce kokosy
Czas go zweryfikuje lub
Ja zweryfikuje rap-grę