Czeski, ZaRaz - Zbudowałem Imperium tekst piosenki (lyrics)
[Czeski, ZaRaz - Zbudowałem Imperium tekst piosenki lyrics]
Zbudowałem imperium
Z wersów, wejdź i po prostu się częstuj
Zwykły mieszczuch taki jestem
Mój dystrykt jest tu, łaki miejsce
Zapisz se gdzieś jak to robić należy
Żeby tutaj być długą drogę trzeba przebyć
Pośród jeleni łatwo stać się rogaczem
Kilku ziomków coś bredzi
Ale rację to ma Czech
To ma sens, no raczej to Jacek ma klasę
By rozpierdalać nie muszę
Się żywić szpinakiem
Nie złapiesz mnie jak nabijam trawę w fifę
Towar wyrzucam przed syreną buzzerbeater
Yeaahh kto to złoży klawiej z liter
Mam w to chamie wbite
Rap gry jestem tutaj namiestnikiem
Daj mi gościa
A się zaraz zajmę typem no homo
Mam taką iskrę że w sekundę ziom spłonął
Jestem tutaj podporą, to jest poza kontrolą
O-o-o-ouuuoo to będzie banglać na bibach
Lepiej niż jebany sunrise festival
Ooouuuoo teraz salwa na wiwat
Bo to wysoka ranga jak marka Adidas
O-o-o-ouuuoo to będzie banglać na bibach
Lepiej niż jebany sunrise festival
Ooouuuoo teraz salwa na wiwat
Bo to wysoka ranga jak marka Adidas
O-o-o-ouuuoo to będzie banglać na bibach
Lepiej niż jebany sunrise festival
Ooouuuoo teraz salwa na wiwat
Bo to wysoka ranga jak marka Adidas
O-o-o-ouuuoo to będzie banglać na bibach
Lepiej niż jebany sunrise festival
Ooouuuoo teraz salwa na wiwat
Bo to wysoka ranga jak marka Adidas
Mendo weź nie pierdol
Bo cię spiorę jak perwoll
Jestem perłą więc niedziwne że wszyscy
Chcą mnie na export
Wrzeszczą "lets go", wiesz co
Jesteś pod kreską
Już mi chyba odbija bo ktoś
Musiał za to beknąć to ci pech co
Lekko mogę przeklnąć przeszłość
Pieprzą często
Przez co pewność że prześpią swoje jestestwo
Zostawię piętno, nadam tempo jak pacemaker
Wpadnę giętko na dance floor
I pokażę maestrię
Nie cierpię tych co chcą być prości
A są prostaccy
Ich samouwielbienie podpada pod narcyzm
Każdy pacjent, chce rozjebać rap grę
Żyj sobie dalej w tej swojej mydlanej bańce
Nie wychodzi mu to jak dieta po osiemnastej
Mimo to zabiega o nobilitację
Ja nie warczę, jak trzeba zacznę gryźć
Ale najpierw spokojnie w kabzę złapię zysk
O-o-o-ouuuoo to będzie banglać na bibach
Lepiej niż jebany sunrise festival
Ooouuuoo teraz salwa na wiwat
Bo to wysoka ranga jak marka Adidas
O-o-o-ouuuoo to będzie banglać na bibach
Lepiej niż jebany sunrise festival
Ooouuuoo teraz salwa na wiwat
Bo to wysoka ranga jak marka Adidas
Z wersów, wejdź i po prostu się częstuj
Zwykły mieszczuch taki jestem
Mój dystrykt jest tu, łaki miejsce
Zapisz se gdzieś jak to robić należy
Żeby tutaj być długą drogę trzeba przebyć
Pośród jeleni łatwo stać się rogaczem
Kilku ziomków coś bredzi
Ale rację to ma Czech
To ma sens, no raczej to Jacek ma klasę
By rozpierdalać nie muszę
Się żywić szpinakiem
Nie złapiesz mnie jak nabijam trawę w fifę
Towar wyrzucam przed syreną buzzerbeater
Yeaahh kto to złoży klawiej z liter
Mam w to chamie wbite
Rap gry jestem tutaj namiestnikiem
Daj mi gościa
A się zaraz zajmę typem no homo
Mam taką iskrę że w sekundę ziom spłonął
Jestem tutaj podporą, to jest poza kontrolą
O-o-o-ouuuoo to będzie banglać na bibach
Lepiej niż jebany sunrise festival
Ooouuuoo teraz salwa na wiwat
Bo to wysoka ranga jak marka Adidas
O-o-o-ouuuoo to będzie banglać na bibach
Lepiej niż jebany sunrise festival
Ooouuuoo teraz salwa na wiwat
Bo to wysoka ranga jak marka Adidas
O-o-o-ouuuoo to będzie banglać na bibach
Lepiej niż jebany sunrise festival
Ooouuuoo teraz salwa na wiwat
Bo to wysoka ranga jak marka Adidas
O-o-o-ouuuoo to będzie banglać na bibach
Lepiej niż jebany sunrise festival
Ooouuuoo teraz salwa na wiwat
Bo to wysoka ranga jak marka Adidas
Mendo weź nie pierdol
Bo cię spiorę jak perwoll
Jestem perłą więc niedziwne że wszyscy
Chcą mnie na export
Wrzeszczą "lets go", wiesz co
Jesteś pod kreską
Już mi chyba odbija bo ktoś
Musiał za to beknąć to ci pech co
Lekko mogę przeklnąć przeszłość
Pieprzą często
Przez co pewność że prześpią swoje jestestwo
Zostawię piętno, nadam tempo jak pacemaker
Wpadnę giętko na dance floor
I pokażę maestrię
Nie cierpię tych co chcą być prości
A są prostaccy
Ich samouwielbienie podpada pod narcyzm
Każdy pacjent, chce rozjebać rap grę
Żyj sobie dalej w tej swojej mydlanej bańce
Nie wychodzi mu to jak dieta po osiemnastej
Mimo to zabiega o nobilitację
Ja nie warczę, jak trzeba zacznę gryźć
Ale najpierw spokojnie w kabzę złapię zysk
O-o-o-ouuuoo to będzie banglać na bibach
Lepiej niż jebany sunrise festival
Ooouuuoo teraz salwa na wiwat
Bo to wysoka ranga jak marka Adidas
O-o-o-ouuuoo to będzie banglać na bibach
Lepiej niż jebany sunrise festival
Ooouuuoo teraz salwa na wiwat
Bo to wysoka ranga jak marka Adidas