Czeski, Oxon, Filipek - Robimy to lepiej tekst piosenki (lyrics)

Filipek [Filip Marcinek]

[Czeski, Oxon, Filipek - Robimy to lepiej tekst piosenki lyrics]

Reakcja na wasze zwrotki wyciśnie te ledwie
Wyszli z Candy Shopów
Typki chcą być 50 Centem
Będę śmiał się przy tym w głos
I będę dla nich dyrygentem
Że się fani będą bali
Że chcę zranić cipki spięte
Pierwsze przykazanie nie miej zwrotek przede
Mną lub po mnie nawet jeśli jesteś mądry
Kurwa jedziesz to ułomnie
Typie, słyszę jak się dusisz
Jak chcesz tak zapalać scenę
Twój fotograf na koncerty musi
Brać aparat z tlenem
Wyrosło tu tych raperów miernych
Jak po deszczu grzybów
Ty słyszałeś siebie kiedyś
Tak? To nie masz leszczu wstydu
Chcesz poklasku, zgiełku trybun
Blichtru, blasku, wielu przygód
Cycków, hype'u, typów co nie patrzą


Żeś jest cwelu przygłup
Na takich jak Ty zwykłem
Mówić: nieszkodliwy głupek
Lecz to nie przeszkadza mi zjebie
Dla ciebie być niemożliwym fiutem
W minutę jem twą płytę
Że mnie zjadasz weź i wyśnij
Jestem pasożytem, cię wpierdalam z definicji

My robimy to lepiej niż reszta
Choć nie przy kasie, to reszty nie trzeba
Jak nas nie znasz, to nas popamiętasz
I zobaczysz jak brzmi tu język podziemia

Nie tracę zimnej krwi, jak czerwony krzyż
Gdy mam wejść na free albo kurwa do studia
Są na mnie źli, mam rozwinąć myśl?
Najwidoczniej ich dalej tutaj Filipek wkurwia
Bitwy były dla proma, by sprawdzali numery
A że kocham ten freestyle to daleko doszedłem
Żaden fame mnie nie wrzucał
Więc się prują rapery
Bo mam lepszą sprzedaż i więcej wyświetleń
Dla mnie ta zajebista bragga
To słowem zabawa a nie suche truizmy
Że jest się tu najlepszym
Tak to se mogłem nawijać
W wieku lat piętnastu
Jak nie umiesz składać metafor
Jak chcesz rozpieprzyć?
Raperzy biedni lirycznie bronią się stylem
Co to jest kurwa ten styl? Brak oczytania?
Moje punchline'y zostawiają ich w tyle
Więc pierdolcie to samo, jebana monogamia

Sakier, tani bit czy proszę o wiele?
Zobaczysz jak w mig roznoszę tę scenę
Wiem, kurwa, że to tylko marzenie
Ale przecież trzeba sobie
Stawiać wysokie cele czelest to nie jedyne
Co dadzą majki chłopcze
Ze Strzelec synek płynie
To nie jakiś one hit wonder
To buja karki ciągle, to jak Oskar za film
Chcesz walki, to masz Problem
Jak Oskar i Steez
Wanna beef? Kurwa nie bądź śmieszny
I tak jesteś już mały
Więc po co mam Ci umniejszyć
I kumple niech pierdolą
Że jesteście najlepsi
Bo łatwo się nadziać miecz obusieczny
Aha, Czeski, jeden z wodzów operacji
Nie zostawiam śladów, to mój modus operandi
Od dawna nie ma tutaj progu tolerancji
A prawda to jedyny powód, żeby walczyć

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować