Daniel MORO, Kali - Tamte dni tekst piosenki (lyrics)
Kali [Marcin Kamil Gutkowski]
[Daniel MORO, Kali - Tamte dni tekst piosenki lyrics]
Gdzie pięknie było w kółko
Gdzie beztrosko żyło się
Nasz drugi dom podwórko
Gdzie na ławkach inicjały
Lub powypalane serca
Czasy w których mniej zawiści
Nie różniła nas moneta
Często wracam tam myślami
Aż się łezka w oku kręci
Teraz starsi, doświadczeni
Wspominamy tamte sceny
Z młodych lat, pięknych lat
Gdy się kręcił wokół świat
Wokół nas zero strat, życie jak paleta barw
Choć niejedno z nas miało
Szczerze trudny start
To i tak w pamięci garstka
Tego czego teraz brak
Tych drobiazgów wartych bezcen
Nie cofniemy tamtych chwil
Pozostało dalej iść i nie
Patrzeć zbytnio w tył
Tamte dni, piękne dni niech zostaną w pamięci
Przecież nigdy już nie wrócą
A ten czas tak szybko pędzi
W naszych myślach te wspomnienia
Uchwycone gdzieś na zdjęciach
Wiemy tylko o tym my, młodzi nie mają pojęcia
Wspominam ławkę, z ziomkami na niej siedzę
Rozwijamy zajawkę i sreberko, wiesz co kręcę
Lądowałem na komendzie
Gdy zrywały mi się lejce
Ale wszystko było proste
Kiedy wszystko było lepsze
Wspomnienia jak pieniądze znikają na wietrze
Chciałbym złapać je wszystkie
Ale odpływają w bezkres
Życie kwaśne jak ocet, rzadko bywa jak m&m’s
Sam psuje perypetie od czasów składanki 600
Tamte dni, tak piękne dni
Choć pełni marzeń a puści w ryj
Za nami psy burzyły sny, dążyłem do celu
Do lepszych dni ciągle zły, tak wkurwiony
Wylałem to na papier
I starłem w pył ten negatyw
Dzisiaj błyszczę jak Cartier
Kiedy znów Cię spotkam bracie
Już upłynął czasu szmat
Kiedy siądziemy przy blacie razem
Jak za dawnych lat
Potrafię już żyć normalnie
Z dala od bólu i krat
Ja się nie zmieniłem, zmienił się świat
Tamte dni, piękne dni niech zostaną w pamięci
Przecież nigdy już nie wrócą
A ten czas tak szybko pędzi
W naszych myślach te wspomnienia
Uchwycone gdzieś na zdjęciach
Wiemy tylko o tym my, młodzi nie mają pojęcia
Bicie serca czuję mocne, kiedy mijam ławki
Bloki widzę siebie jako łebka
Gdy stawiałem pierwsze kroki
Trzymam mego syna rękę
Opowiadam mu o wszystkim
Na podwórkach wieczny chaos
Teraz widzę na nich czystki
Brak zieleni, więcej aut, teraz parking
Kiedyś sad gdzie leciały gruszki z drzew
Gdzieś w oddali ptaków śpiew
Teraz spalin smród, afery
Bo ktoś komuś zajął miejsce
Dziś nienawiść zastąpiła u
Człowieka dobre serce
Sąsiad mija się z sąsiadem
Jakby nigdy się nie znali
Wychowani w jednym bloku
Teraz czują się wrogami
Ten ma lepiej, zdobył więcej
Doszedł własnymi siłami
Sukces innych mało cieszy
Wolą Cię za sukces ranić
Tamte dni, piękne dni niech zostaną w pamięci
Przecież nigdy już nie wrócą
A ten czas tak szybko pędzi
W naszych myślach te wspomnienia
Uchwycone gdzieś na zdjęciach
Wiemy tylko o tym my, młodzi nie mają pojęcia