Dedis, John Mojo - Odcienie Zieleni tekst piosenki (lyrics)
Dedis [Dawid Mullar] Mysłowice, Polska
[Dedis, John Mojo - Odcienie Zieleni tekst piosenki lyrics]
Może mi powiesz bo ja nie kapuję
Robię muzykę, a ciągle pod górę
A zawistne chuje mi patrzą na dres
Tępe szmule wołają na seks
Kiedy odmawiam to dumny się czuję
Nieraz bywały momenty, że chciałem zaliczyć
A dzisiaj to nie chcę w ogóle
Nie mam rodziny, mam tylko matule
Bo w mojej rodzinie od zawsze był kwas
Wiem, że rodziny to się nie wybiera
To szkoda, że kurwa podzielił ją hajs
Budzi mnie gniew, budzi mnie
Strach, oczy zmęczone, to nie THC
Życie nam kładzie te kłody pod nogi
Ja mam tyle siły to odbijam się
I nie chcę już w miejscu
Stać jak jebany słupek
Zrobię, co mogę i zrobię
Co muszę – na tym etapie to
Tylko się duszę – DEDIS
Gubię się, tracę i przy niej zachwycam
Wyładowuję i czuję ten dreszcz
Dla mnie to burza i przelotne wiatry
Słońce ma każdy – inaczej chcę mieć
Kiedy odchodzi to czuję pragnienie, nie myśl
Że tylko to przelotny seks
Czuje się przy mnie jak jedna jedyna
Powraca do mnie jak zgubiony pies
Żadna kobieta – to moja muzyka
Ubiorę ją w odcień zieleni
Gdy każda się świeci ja chcę Ciebie w
Macie i to się przenigdy nie zmieni
Kolejny test, to tylko kolejny test
To ten odcień zieleni, kto doceni
Co nie mieni się
Kolejny test, dawaj sos, dawaj hajsy
Dawaj cash
Kolejny test, dawaj sos, dawaj hajsy
Dawaj cash
Nic nie rozumiesz – ja muszę to mieć
Dla rodziny przeleję krew
Dla rodziny pójdę za kres
Ty w dupie byłeś i mówisz, co wiesz
Chcę zarobić kasę dla mojej kobiety
Chcę zarobić kasę dla mojej matuli
Ja dam Ci muzykę, która Cię znieczuli
Zero agresji i zero tych bóli
Głowa spokojna – nie dawaj mi rad
Sam se poradzę, bo zalałem bak
Jestem tym Piotrusiem Panem
Co mu nie skoczy ten Kapitan Hak
Nie wiem co dalej tu zrobię
Wszystko mi chodzi po głowie
Raz mi się chce, raz mi się nie chce
Muzyka to dziwka
Czasem ją trzeba traktować jak kurwę
Tyle włożyłem w tą sukę pieniędzy
Że w końcu mi odda to kurwa podwójnie
Chuj w te wszystkie Wasze wytwórnie
Wchodzę do Step’ów, nie pukam do drzwi
Dalej się budzę po nocach spocony
I nie wiem czy mi się po prostu to śni
W głowie mi siedzą demony przeszłości
Jestem dzieckiem w grze
Chuj mnie co mówią dorośli
Bo teraz to sobię żyję jak chcę – DEDIS
Kolejny test, to tylko kolejny test
To ten odcień zieleni, kto doceni
Co nie mieni się
Kolejny test, dawaj sos, dawaj hajsy
Dawaj cash
Kolejny test, dawaj sos, dawaj hajsy
Dawaj cash
Nic nie rozumiesz – ja muszę to mieć
Dla rodziny przeleję krew
Dla rodziny pójdę za kres
Ty w dupie byłeś i mówisz, co wiesz