Kali - Fuck System (feat. MAJOR, Kamel, Sarius, Dedis, Dawid Obserwator, Intruz) tekst piosenki (lyrics)
Kali [Marcin Kamil Gutkowski]
Mariusz Golling
Dedis [Dawid Mullar] Mysłowice, Polska
Intruz [Bartosz Olewiński] Opole, Polska 🇵🇱
[Kali - Fuck System feat. MAJOR, Kamel, Sarius, Dedis, Dawid Obserwator, Intruz tekst piosenki lyrics]
Wystarczy mi mały pretekst
Na pierwszej otwieram gazetę, wirusy i LGBT
Rzeczy święte tracą swą wartość
Ludziom w głowy wlewają bagno
Święte krowy kłamią i kradną
Propagują chciwość i zazdrość
Wow, wow, jebać system, tracicie ważność
Wow, wow, jebać system, jebać system
Między nami lojalność tu jest
Zdarłem na murku niejeden dres
Niejeden pies węszył i szczekał
Jebać te kurwy, taki mam przekaz
A gdy już, nie będzie pszczół
Z baterii kwas i kurz
Na liściach zamiast rosy
Zamiast nazwiska kody
Które to palcami, ujebanymi od paszy
Będziesz musiał pisać w
Aplikacji "Dobry obywatel"
Nawet politycy podsłuchani mówią: "Chuj z
Państwem, tak na prawdę
Rządzą nami tylko korporacjе!"
Zakony, czarny papież, nie myśl o tym
Zapierdalaj za hajsеm
Jak frajer zapierdalaj, aż padniesz
Za karę i nagrodę skacz bardziej
Jak pacierz, powtarzaj tę mantrę
Jak zawsze każda era upadnie
Ich pionki już zbierają się
W armię, jebać system, antihype (ej)
Farmazon sięga do głębi
Fałszywe znaki na niebie jak księżyc
Runęły dwie wieże i świat się zmienił
Nie ma tu żadnej pandemii
Jebać, jebać, jebać system
Jak Neo ja widzę ten Matrix
A ty bać się, bać się, a ty bać
Się chcesz, ja widzę ten strach znad maski
Suko wyję spod czaszki
Podprogowy przekaz w kosmos
Choć chuj wie czy on
Istnieje, jedno jest pewne, służymy masonom
Big Pharma, Monsanto, Watykan, elity
QAnon, świetliści, Valhalla, Trump
Pamiętasz typie mnie jeszcze? Co? To
Ten rap wczuty społecznie (aha)
Sasin nam zrobił wybory, heh
Co ty wiesz, kurwa, o flexie?
Pędem bezwiednie, biegnie na rzeźnie
Pewnie znów owca, co dali jej wybór
Z lewej cwaniaków, oszustów
A z prawej agentów wpływu
O czym z Jaruzelem gadał Rockefeller i
Którego stopnia masonem jest Dziwisz
Tego nie dowiesz się z TV
Za to masz strach, nienawiść, nihilizm
Propaganda Syjonu, sojusz ołtarza i tronu
Chcemy Armagedonu tego Babilonu
I w tym nam Boże dopomóż (amen)
Jebani okradli i skłócili
Naród, pierdolę Sejm, pierdolę Senat
Franciszek popiera przemoc i pedałów
Trzeba bronić kraju, bo to mamy w genach
Cyfrowe banki ci znajdą ofertę
Kontrola i siano, ty podpisz formularz
Jak Jaś Fasola, Morawiecki ma bekę
Z nami nie pierdolisz, to już nie poruchasz
Ostateczny sąd, rząd musi upaść
Bierz kamień do rąk, niech zdycha
Komin, bandana, siekiera i młot
Nim twoje miasto przejmie jakiś gigant
Na ulicach gaz, fuck system
Na ustach, zakazane pieśni
Dla powstańców chusta (wow, wow)
Jebać system, jebać system
Kota Kaczora wpierdolę z frytkami
Turek na tacy przyniesie mi danie
Każda kobieta w tym kraju to skarb
Dajcie dziadowi porządne ruchanie
A każdemu księdzu to urwiemy jaja
Pedofil w sutannie jest gorszy niż rak
My mamy władzę, nie żadne
Mohery, PiS-owcu jebany, ustawa na blat
(jebać) za parę gieta chcą wsadzać ziomali
Skurwiele bez dusz pierdolę system
A każdy polityk to typowy tchórz
Nie mam miłości, szacunku
A w kapsie otwiera się nóż
Kiedy was widzę, to ślina z
Mych ust, czarna jak kawa, albo po niej fus
Pierdolę ten COVID, to ściema
Kurewstwo to dla mnie prawdziwa pandemia
Ja się odcinam od tego jak Phenian
W młodych ludziach została nadzieja
Uwierz, masoni szykują nam finał! Co
To za temat? Ej, co to za klimat?
Facet z facetem, to ma być
Rodzina? Się wkurwiać zaczynam
Nie mogę wytrzymać te fakty to jebany fake
Niech przewiną cokolwiek o Pizzagate
Idioci to pewnie nie jarzą
Kasa średnia zanika, zarabia Amazon
Nie słyszę o wielkich Polakach
Słyszę o homo, psiarnia to ZOMO
Grono dewiantów hańbi tu nasze symbole
Jak jesteś z nimi, cię szczerzę pierdolę
Jebać TV, jebać biedę, Polska to nie LGBT
Kto ma chipować jak bydło
Pandemia to pretekst
Wow, wow, jebać system, jebać system
Wow, wow, jebać system, jebać system