Pezet, Diox, The Returners - Muzyka Podwórkowa tekst piosenki (lyrics)
Pezet [Paweł Kapliński] Warszawa, Polska
[Pezet, Diox, The Returners - Muzyka Podwórkowa tekst piosenki lyrics]
Ty jak pragniesz salonów
Nie dotykaj mikrofonu
Ty, pragniesz złota? nie bądź taki Salomon
Wyglądasz jak Filemon
A Twoja gadka to kondom
My zrywamy skalp jednym ruchem pióra
Daj mi tylko beatbox możesz nie włączać szura
Od lat gramy hip-hop, chuj nas koniunktura
To muzyka podwórek
Którą słychać dziś w klubach
Muzyka małolackich snów ich spełnienia
Muzyka przemyślanych słów wtedy i teraz
I nawet kiedy nagrywamy hit to na lata
To nie hit tego lata, Ty weź wypierdalaj
To lata w bramach, na audio, mp3
Bo dzieciaki nie mają siana
Na audio 'cedeczki'
Nie mają siana, ale styka im na teczki
To logika gry, czytaj logika osiedli
To muzyka podwórek, klubów, bram
Dla dobrych i złych dzieciaków jak Ty i ja
Muzyka dla ziomów, pięknych pań
To muzyka podwórek ta muzyka to rap! 2x
Rzadko mnie widzisz w świetle fleszy
Ale wciąż rap mnie cieszy
Nawet gry robię mainsteam to
Nie jestem backstreet boy
Bity i teksty stąd, skąd są najlepsi
Nasz rap jak rock&roll, my jak Beatelsi
To rap z podwórek, my gwiazdy osiedli
I chuj w pop kulturę
Tu masz miejskie legendy
I nawet kiedy w moim
Rapie słyszysz nowe trendy
To tylko nowe brzmienia i patenty na wersy
Moje podwórko, miasto, whisky burbon
Tak spędzam weekendy trasa, impry, studio
Zawsze pójdę tędy choć ta
Droga nie jest krótką
Ale wolę mówić prawdę zamiast
Robić z gęby gówno
To nie ważne, że zaliczysz w łóżku trójkąt
Bo jak nie reprezentujesz możesz
Sobie robić chuj-hop to muzyka dla podwórek
Jak nie czujesz jej to zdejmij garniturek
I podnieś ręce w górę!
To nie bum talala z wiejskiej dyskoteki
Bum bam napierdala, bum bum tak to leci
Osiedle, czy klub kumasz masz
To albo nie masz jak masz cash to kup
Bilet siemasz jest melanż
Na ławkę nie trzeba, bierz flaszkę na trzepak
Masz szanse, weź sok tam jest niezła impreza
Nie spełnisz marzenia na ławce, pamiętaj
Pamiętaj o melanżu, melanż rzecz święta
Piątek, sobota imieniny kota
Wczoraj była środa melanż jest niedziela
Szybko mija czas to logika gry w bramach
Ta muzyka to dowód, że nie damy się złamać
Od marzeń z podwórek, kaset na magnecie
Do klubów gdzie tłum prawie
Nas na scenie gniecie
Bez względu na cenę, showbiz i koniunkturę
To marzenia, to sny, to muzyka z podwórek!