Dixon37 - Ulica ma się dobrze tekst piosenki (lyrics)

[Dixon37 - Ulica ma się dobrze tekst piosenki lyrics]

Elo, ławki, bloki, klatki, rejony
Rewiry, bramy, wariaty, wariatki
Kielooooon do dna, w górę
Łapy, wasze zdrowie, ulica ma się dobrze

Nie o dupach, nie o złotych łańcuchach
Uliczny rap nie upadł, masz go tutaj
Słuchaj, dzieciak
Co by się nie działo będziesz wiedział
Ktoś już to przeżył i ktoś chce cię wspierać
Sam pamiętam, od rzeczywistości desant
Alko, narko, awantury, gleba, jazda ciężka
Kto ci poda rękę, że byś się pozbierał
A kto dalej czeka że byś sypał i polewał
Jestem stąd, tu skurwysyny tracą tryby
Jeśli choć jednym słowem dotkną mojej rodziny
Tu kariery przypałowców zawsze
Wcześnie się kończyły
Zdążyli się powalić nim porządnie zarobili
Jesteś stąd to widziałeś to nie raz
Ulica tobie daje i ulica ci zabiera


Ulica ludzi karmi i ulica ich pożera
Wybierasz czy chcesz się stąd
Wybić czy tu umierać

Lata lecą, my tu dalej (dalej) swoje
Masz tu czysty rap (rap) nie disco przeboje
Brat, taak, dalej będę robił rap, ten rap
Z braćmi rap
Ten uliczny rap, on nie zginie w tłumie
O to się nie martwię, jest prawdziwy tak
Jak strzał prosto na jaźwę
Jest prawdziwy tak
Jak to co widzisz w okół, 24 na dobę
Od zmroku do zmroku
Muza bloków, z gór pomorze, od Odry do Bugu
Muza klubów, muza największego brudu
Zawsze da coś więcej niż popowe hity
Od ciebie już zależy ile
Z tego ziomuś chwycisz
Każdy tekst ma przecież gdzieś przesłanie
Posłuchaj go uważnie
Może swe tabu przełamiesz
Dix37 rap, Ursynów
Mokotów znasz z OZNZ i na całe życie lotu

Elo, ławki, bloki, klatki, rejony
Rewiry, bramy, wariaty, wariatki
Kielooooon do dna, w górę
Łapy, wasze zdrowie, ulica ma się dobrze

Kiedy patrze na to wszystko
Widzę kurwa gruby przemysł
Dlaczego to-nie-my, sami tego nie wiemy
Gdzie ten hajs? gdzie? gdzie pieniądze
Nie z tej ziemi nie po to to gram brat
I świat tego nie zmieni
Nie po to to gram brat, by tu nic nie zmienić
I ten kto mnie zna kto
Był świadkiem moich przeżyć
Potwierdzi nie raz kafar dx zjadł na tym zęby
Szczery rap WWA dla osiedli
Nie okłamuj dzieci i szanuj odbiorce
W Polsce robię forsę ciągły progress
Mące powiedziałem NIE dawno temu
Alko więcej dorzuciło
Niż rozwiązało problemów
(ouuu) dx37 szkoła stara (ouu)
Pseudoprawilniakom mówi "nara"
Młodzi myślą dzisiaj
Tylko o hasztagach, Hip-Hop to ulica
Illegal pozdrawiam

Na ulicy krew za krew, krew, trzecia płyta
Dalej bawełniany
Dres pięść sama się zaciska
Kiedy łapie mnie wkurwienie
Biorę wdech a w myślach, znowu popełniam
Grzech bo szczęście mnie gdzieś mija
Chciałem żonę mieć i syna
Te plany to kurwa kpina, trzydzieści na karku
(elo) strzeliło jak jedna chwila
Czas zapierdala
Coraz szybciej nie chce się zatrzymać
A Bóg trzyma wciąż w opiece
Ekipę co jak rodzina
Osiedlowe akcje co chcesz o nich wiedzieć
Trzeba być z nami, robić to że by wiedzieć
Osiedlowe akcje tak samo
Dzisiaj jak wcześniej, gnoje
Nie chcą siedzieć już na ławce, a
W mercedesie, będzie dobrze dzieciak
Ten numer podnosił na duchu, będzie dobrze
Dobrze jest w tym
Betonowym buszu, z dala od cugu, z dala
Od brudu, z dala od tłumu
Robię tu swoje i nie oczekuję cudów

Elo, ławki, bloki, klatki, rejony
Rewiry, bramy, wariaty, wariatki
Kielooooon do dna, w górę
Łapy, wasze zdrowie, ulica ma się dobrze

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować