Eripe, VNM, DJ Decks - Poniedziałek tekst piosenki (lyrics)
[Eripe, VNM, DJ Decks - Poniedziałek tekst piosenki lyrics]
Świateł zalała biel
W fali aut wirują felgi, jedna za drugą
Arab powiedziałby falafel
Wpierdalam McFlurry plus Calamel
Nucę sobie karmelowe love Marceliny
Kurwa bo fajne jest
Idę do centrum z buta bo czemu nie
Przed chwilą jebnął deszcz i świeżo jest
Znajomi w centrum ej siedzą też
I mierzą się kto wypije więcej
Który to sezon jest
Doklejam prędko siema, ich rezam gdzieś
Wątrobowy próg obejdą w cień na kolejny dzień
Wraz z pierwszą butlą która poszła na hejnał
Hen daleko ich grzeje kichy
Pięknie spławam tępe dzidy
Wiesz, że nie jestem w ciemię bity
Mimo, że zawsze bliżej mi będzie
Do menela niż celebryty
Lekko już jestem tipsy, ziomek mówi "ty
Psy"
Kitram butle do kielni, dziś będę szybszy
Na kwadrat cisnę bo już jest druga
A jutro wtorek wieczorem do studia
Na siłkę może skiknę szybciej, a nuż się uda
Nie liczę ile piję
Liczby by mi się popierdoliły
Dawaj znowu bez powodu gdzieś pójdziemy chlać
Otwieram oczy, zastanawiam się czy jest kac
Poniedziałek pierdolony
Zawsze chciałbym przespać
Nie stać mnie na to, muszę dziś wersy pizgać
Jak biorę zeszyt to godziny mi
Lecą jak w Simsach
Widok z okna mówi, że zostało mało lata
Więc pakuje plecak i na bojo jak za małolata
Zajawka na orlik mocna dziś
Jak to piwo górskie
Eripe trenerze, i tylko dla orłów sukces
Po gierce ziomek pyta czy pijemy - to raczej
Nie będę oponował choć mam Pirelli na klacie
Padam na pysk, ale pada dawaj i play klikaj
Ziomek pod nogami kona mi
A pyta "jest Fifa?" szama już jedzie
Kebab ostry i z podwójnym mięsem
Arab by powiedział "Co do tego?" -
"Ty po chuj mi więcej?"
Wracam se na chatę nocnym i wiem
Co by nie mówić to przeżyłem dobrze ten dzień
Nie liczę ile piję
Liczby by mi się popierdoliły
Dawaj znowu bez powodu gdzieś pójdziemy chlać