Dudek P56 - Czerwone Łzy (feat. Epis Dym KNF, INKG) tekst piosenki (lyrics)

Łukasz Dudziński

[Dudek P56 - Czerwone Łzy feat. Epis Dym KNF, INKG tekst piosenki lyrics]

W imię Ojca i Syna i Ducha, Amen

Kiedy będziesz tam już ziomek
To zobaczysz jak to jest tu
Życie na pozór bez przeszkód
Ty pośród koleżków
Przód nagle ci gaśnie, znowu jesteś bez ognia
Jak bez ognia? Kiedy w moim
Sercu tli się wciąż pochodnia
Ty na pewno to widziałeś
Kiedy w plecach siedzi nóż
Szary świat i czarno-biały
A w powietrzu zapach róż
To poczułeś jak obecność paru dusz
Których brakuje
To ten świat mokry od burz, czerwonymi łzami
Czujesz? Znowu pada i pokryte to
Wszystko mokre i smutne
Spojrzenia obłudne, sam na sam
Mówisz dość ci świat płacze
Karmazyn przejmuje tu stery brudne


Nasza kochana czerwona planeta
Spójrz w wiadomości
Sen jak to sen, to można, by się przebudzić
Ale to nie sen, mordeczko, czas uwierzyć
Się nie łudzić czas uwierzyć
Spojrzeć na to może inaczej niż zawsze
Przez czerwone oczy znowu na to patrzę

Te łzy i to życie nie czyste
Zabite przez ból
Nie zawsze masz gdzie, nawet wtedy
Kiedy mówią stój
On podchodzi bliżej i bliżej jest blisko
I patrzysz przez czerwone łzy i patrzysz w
Oczy i zdołasz wyczytać z nich wszystko

Schodami do nieba odkąd pamiętam
Jak korona ściernia krew, ból się poświęca
Klepsydra odlicza na drodze życia
To równia pochyła, na pot nie ma miejsca
Ziemia przeklęta, skażona od wnętrza
Sam powiedz czy widzisz, widzisz? Jest tak
Resztkami siły, by sny się ziściły
Tu nie ma, że kryzys, czujesz? To presja
W oczach te łzy, krople w kolorze krwi
Obraz zasłonił dym, gdy za oknem tragedia
Chociaż nie chcemy razem to tworzymy
I nic nie zrobimy, gdy szok, czarna seria
Zło zbiera swój plon, ja chcę postawić schron
Zabrać tam swoich bliskich, daleko stąd
Mrok, czarne myśli jak noc
Na polikach łzy czerwone
Ogień płonie i zostaje proch
Los rzadko gra fair, bierze to czego chcesz
Kiedy zmęczone oczy zamykasz na chwile
Jak przed burzą cisza, co jeszcze się pytasz
A w myślach minuty odliczasz i tyle
Łzy na polikach zostawiają ślad, zniszczony
Zepsuty świat
Promienie słońca padają gdzieś tam
Gdzie akurat brakuje nas

Te łzy i to życie nie czyste
Zabite przez ból
Nie zawsze masz gdzie, nawet wtedy
Kiedy mówią stój
On podchodzi bliżej i bliżej jest blisko
I patrzysz przez czerwone łzy i patrzysz w
Oczy i zdołasz wyczytać z nich wszystko

Znowu czerwień i już nie mogę patrzeć na oczy
Czas do snu
Czyli znów ten świat chce mnie zaskoczyć
Leci buch na te oczy
Ten ostatni na ten dzień
Patrzysz przez to i nie możesz w to uwierzyć
To nie sen anioł niech trzyma się blisko
Bóg patrzy na to wszystko
Niech pomoże dobrym ludziom
Których w sercu nosisz blisko
Kamienice, bloki, domy, miasta
Przedmieścia i wioski
Pozdróweczki dobrym ludziom
Ten rap ogólnopolski
Rozkmiń jak to życie ludzi rani
Wnioski wyciągnij z tego, co potrzebne zanim
Czerwień przesiąknie tu o niby piękny obraz
Jednak co jest w środku? Weź sobie wyobraź
Rozkmiń jak to życie ludzi rani
Wnioski wyciągnij z tego, co potrzebne zanim
Czerwień przesiąknie tu o niby piękny obraz
Jednak co jest w środku? Weź sobie wyobraź

Kopany przez pięciu mówi nie płaczę
Wjebała rogi, było inaczej
Te dopalacze nie dają ci kopa
Jedynie matka po nocach szlocha
Rozpity pokal w twojej głowie
Jak nie ma skruchy, po co ci spowiedź?
Powiedz mi, powiedz jak ty to widzisz
Za kilka łez nie trzeba się wstydzić
Powiedz mi, powiedz co siedzi w sercu?
Często się zwierzasz podczas koncertów
Nie umoralniam, mówię ci w oczy
Bo sam mnie pytasz, o radę prosisz
O radę prosisz, teraz coś powiem
Największy problem to żyje w tobie
Największy problem spoczywał we mnie
Jak trzeba biec, to kurwa biegnę, biegnę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować