Dudek P56 - Dla Rodziny tekst piosenki (lyrics)

Łukasz Dudziński

[Dudek P56 - Dla Rodziny tekst piosenki lyrics]

Jeśli kogoś z mej rodziny ma trafić
Niechaj chybi
I w zamian za to Ty dziś weź mnie
Nie chce czekać takiej chwili co
By Cię nie uszyli panie nie ich, weź mnie

Jeśli kogoś z mej rodziny ma trafić
Niechaj chybi
I w zamian za to Ty dziś weź mnie
Nie chce czekać takiej chwili co
By Cię nie uszyli panie nie ich, weź mnie
Jeśli kogoś z mej rodziny ma trafić
Niechaj chybi
I w zamian za to Ty dziś weź mnie
Nie chce czekać takiej chwili co
By Cię nie uszyli panie nie ich, weź mnie

Wiеle było byku sprzeczek
Często miałеm tego dosyć
Jednak jakbym miał to zrobić bym
Se wyrwałbym wszystkie włosy


Jak szaleju bym się najadł
Jeśli miało by to pomóc
Żeby wszyscy razem zdrowi i
Szczęśliwi w jednym domu
I wiem, że często pod górę i wiem
Że często bolało
Wiem, że z czasem proste słowa
To jednak kurwa za mało
Wiem, że grało by to lepiej, wiem
Że mówię prosto z serca
Oddałbym, chociaż się boję bardzo
Dziś to mnie napędza
Pierdolony świat ponury i internet czyste zło
Młodzież zakłada kaptury i
Wypierdala na front
Gdzie na kłodzie kłoda leży
Tu gdzie w dobro nikt nie wierzy
Dla rodziny wykasuje w chwilę
Milion moich przeżyć
Miłość, trudno o tym mówić, miłość
Trudno jej zaprzeczyć
Miłość, trudno jest się przyznać
Miłość łatwo okaleczyć
Miłość, możesz mówić wiele, miłość
Hamuj karuzelę
Miłość, tak jak przeznaczenie, miłość
Dla niektórych w cenie

Jeśli kogoś z mej rodziny ma trafić
Niechaj chybi
I w zamian za to Ty dziś weź mnie
Nie chce czekać takiej chwili co
By Cię nie uszyli panie nie ich, weź mnie
Jeśli kogoś z mej rodziny ma trafić
Niechaj chybi
I w zamian za to Ty dziś weź mnie
Nie chce czekać takiej chwili co
By Cię nie uszyli panie nie ich, weź mnie

Jak za brata wleciał brother to
Powinien znać tu każdy
W stanie okaleczyć złamać, zepsuć głowę
Chore jazdy dalej gdy poszedł pod nożem a
Ten zanim strach o niego
Związali do czarnej dziury
Chcieli wrzucić z nich każdego
Nic pozytywnego nie ma, właśnie jest
Dążę do tego
Za rodzinę panie idę, ty weź mnie
Nie chcę być sam
Tu gdzie szponty robią w kont i bliżej jest
Niż za daleko wiem, że spotkamy się razem
Wszyscy tam u nieba bram
Wiem odrzucam chore myśli
Wiem że nie mogę tak długo
W głowię nakurwia muzyka taka
Więc pisze do tego
Chce by wszystko było dobrze, będę pisał
Lecą grubo
Wersy, które dzisiaj składam tak jak
Z synem klocki lego
Dla rodziny zrób dziś wiele
Dla rodziny łam schematy
Dla rodziny pierdol melanż i dziś
Wcześniej wróć do chaty
Dla rodziny zmieniaj życie
Choć się mogło wcześniej psuć
Dla rodziny, dla rodziny
Dla rodziny cały wróć
Dla rodziny ponów próbę
Dla rodziny pierdol złości dla rodziny
Jeśli trzeba potrzeba szybciej dorośnij
Dla rodziny panie daj mi
Odrobić wszystkie stracone
Dla rodziny panie idę
Wszystkie krzywdy wybaczone

Jeśli kogoś z mej rodziny ma trafić
Niechaj chybi
I w zamian za to Ty dziś weź mnie
Nie chce czekać takiej chwili co
By Cię nie uszyli panie nie ich, weź mnie
Jeśli kogoś z mej rodziny ma trafić
Niechaj chybi
I w zamian za to Ty dziś weź mnie
Nie chce czekać takiej chwili co
By Cię nie uszyli panie nie ich, weź mnie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować