Dudek P56 - Dudek RPK - Spóźnione życzenia tekst piosenki (lyrics)
Łukasz Dudziński
[Dudek P56 - Dudek RPK - Spóźnione życzenia tekst piosenki lyrics]
Święta
Dziś życzę ci tylko tego
Czego sam se zapragniesz
Czy szczęście, i masz już wszystko
Czy jesteś na dnie
Czy razem czy osobno drogę
Wydzisz czy ślepota
Czy wali się grunt pod tobą
Wpadłeś czy wychodzisz z błota
Swięta, święta, nie każdy je pamięta
Nie zawsze twarz
Jest uśmiechnięta kiedy tego pragniesz
Zabraniasz w tak ważny dzień
I tłumaczysz padniesz
Serce sie kraja w środku
Ostro w kurwe jak nie zgaśniesz
On nie jest tu potrzebny
Że to jest jego wina
W tym momencie jestem zły
Więc traktuj jak skurwysyna
Nurty tempa lawina, nie ostra lecz riposta
Na życie gdzie zakurwia w dól góre mu postaw
Dwudziesty czwarty grudnia, rok 2012
Jestem starszy i rozumiem że
Powoli światło gaśnie
Bliskie osoby wszystkie, prawie
Mają swój świat szczęścia dla nich by się
Wiodło zamiast smsów trak
Liczę na telefon dzisiaj od najbliższych
Cisza
Na prezent chodź dorosły, sekunde szczerości
Tak by usłyszał, stereotypy
Nie czas nie miejsce
Myślę, święta, święta, i po świętach ściśle
Już nie jest tak jak kiedyś
I raczej nie będzie człowiek zapomina uczuć
Uczy się życia wszędzie
Każdy krok to początek
Święta święta spójż na innych
Zrzarty pokusami szczęścia albo
Los nie uczciwy
Na bezdomnego dziadka zmarźniętego
Świat dziwny daj na chleb lub herbate
Dzis załataj mu blizny
Swięta prosto z ojczyzny, szał ogarnia zakupy
Hipnoza, do floty roboty dalej jak trupy
Łupy, łupy, i papier do dupy
Żeby się wnet nie zesrał
Jak sie nawpierdala zupy
Aby do swej chałupy, aby tylko o sobie
Szczęścia szczęścia, nie każdy szczerze powie
Chodż powinni dawać szczęście nie
Widzą siebie nawzajem
Rodzinnie, powiedzmy z boku im się nie zdaje
Kreacja, fryzura spacja, huj tam kolacja
Swięta, dziś ważniejszy wizerunek racja
Uśmiechy i opowiastki róźne tematy
Zamiana przechwałki czeski, błąd aprobaty
Nagana gdzię są chodż resztki tej starej daty
Sprzedana, spektakl za spektakl i nic pozatym
Dziś życzę ci tylko tego
Czego sam se zapragniesz
Czy szczęście, czy masz już wszystko
Czy jesteś na dnie
Czy razem czy osobno drogę
Wydzisz czy ślepota
Czy wali się grunt pod tobą
Wpadłeś czy wychodzisz z błota