Dudek P56 - Mój obraz tekst piosenki (lyrics)
Łukasz Dudziński
[Dudek P56 - Mój obraz tekst piosenki lyrics]
Ból i rana, Ty teraz się zmuś
By tak nie było wszystko obróć
Na stronę lepszą
Spójrz, obraz maluje DNA tusz
By na płótnie nie ostał się kurz
By zniknęły złe sny to się rusz
A tak będzie na pewno
Gdyby wszystko było łatwe jakby się wydawało
To wydaje mi się
Że by ludziom mniej zależało
Na tym co ważne w życiu
Na tym co jest możliwe
Na tym co na siłach spowiedź
Przez uczynki poczciwe
Mówi Dudek, Polski rap, elo człowiek
Wychodzi to z głośników
Chodź choć niknie ten towiec nie gotowiec
Ale towiec co się pali i skwierczy
W ciszy, gdy usłyszysz
Gdy ocenisz obraz szerszy
Obraz maluje, tak jak umiem
Wiem, że łatwo nie jest, wiem i to rozumiem
Nie knuję, nie pozuję, moja farba ma DNA
Solidnie przeciągnięta kreska od
Strony cienia
Słowo z podziemia zawsze ludziom dobrej woli
Mistrz tak wjeżdża w bit, pan mnie wyszkolił
I będę dalej szkolił się, chcę namalować
Obraz co urzeczywistni moje sny
Powiem zobacz
Zobacz me sny, obraz który maluje
Wersy tne jak sekator
Gdy piszę tak się czuję
Jest ze mną dobry wujek
Co patrzy czasem z lustra
Raz dobrze mi podpowie a raz źle weź to ustal
Gdyby wszystko było łatwe - byłoby pięknie
Weź ustal co w Twym życiu
Się zepsuje i stęchnie
Zanim dopadnie ręke, ręka uschnie i męka
I nie będzie
Że pomożę wtedy Ci ziomek piosenka
Zobacz me sny, gdzie wszystko się pierdoli
Nie mogę wstać, kurwa mać
Jakbym miał głowę w folii
To tylko sny, se uprzytomnij
Wspomnisz moje słowa co nas nie zabije
To nas wzmocni - ojciec mnie wychował
Wkręcam się ostro to szkic potem kolor
Czarny, bo sen się przerywa jak horror
I jest tego sporo - kreski i kreski
Płótno tak delikatne, lecz obraz ciężki
W głowie jakby zamieszki, broń Boże nie ćpam
Serce jak kamień
Nie dam się złamać jak deska
I chodź droga jest ciężka
To pomyślę na chwilę
Stanę, przerwę sen i skończę obraz, tyle
Zobacz me sny, obraz który maluje
Wersy tne jak sekator
Gdy piszę tak się czuję
Jest ze mną dobry wujek
Co patrzy czasem z lustra
Raz dobrze mi podpowie a raz źle weź to ustal
Elegancko kreska leci po tym płótnie
DDK rośnie w siłę, chociaż chudnie
Spójrz, złe sny czasami to tak jak gwóźdź
Ból i rana, Ty teraz się zmuś
By tak nie było wszystko obróć
Na stronę lepszą
Spójrz, obraz maluje DNA tusz
By na płótnie nie ostał się kurz
By zniknęły złe sny to się rusz
A tak będzie na pewno