Dudek P56 - Póki się nie rozłączę tekst piosenki (lyrics)

Łukasz Dudziński

[Dudek P56 - Póki się nie rozłączę tekst piosenki lyrics]

Trzy tygodnie przerwy od rapu
Trzy tygodnie przerwy od pisania

Każdy obiera swój cel, każdy tu ma swą rolę
Każdy ma misje na ziemi, często
Że o ja pierdole
Często jest ciężko, lecz trzeba próbować
Póki się spełniły
Ludzie zostawią po sobie ślad
Przez co są nieśmiertelni
Wielu przechodzi swą drogę
Nie wiedząc co robić w życiu
Lubią tak patrzeć na ręce
Często zostając w ukryciu
Lubią popatrzyć na czyjeś
Lubią popatrzeć na kogoś
Zamiast kształtować, rozwijać
Dopełnić swoją świadomość
Trenować, zrobić to
W czym się jest dobrym na prawdę
Dzień w dzień szukać tego


Łapać wiatr w żagle
Który nagle zrywa i porywa do działań
Tu wystarczy mała chwila i odrobina starań
Odrobina starań, wiesz

Żagle wiatr, teraz złap
Który zrywa te spierdolone łącze
I na nowo telefonuję do was
Póki się nie rozłączę

Mam nadzieję, że się wszystko ułoży
Wiem z pewnością, że ten dar to dar Boży
Bo nieważne gdzie się tworzy
Mocy daje mi zawsze
I złe myśli poprawia, wtedy kiedy nie zasnę
Kiedy patrzę w powietrze, to czuję, że żyję
Gdy oddycham tym powietrzem, czuję, że żyję
Gdy powiększa się ma przestrzeń, czuję
Że żyję
I gdy dalej lecę z wierszem czuję, że żyję
Na te lepsze chwile przyszedł czas
Mam nadzieję
Że lekcja na błędach nie poszły w las
Łapiesz ster i odpływasz, bo masz to
Z czystym sercem możesz powiedzieć
Że grasz to
Nie patrzysz na innych, co robią, jak robią
Jak mówiłem, każdy tutaj ma swój cel
Każdy jeden jest w czymś dobry
Obudź się i powiedz: wiem
Raper musi dobry być w muzyce
Fighter musi uwalać na sycę
Piłkarz musi grać jak Ronaldinho
I tak grać powinien, bo tak grać się powinno
Każdy ma swą rolę tu pora wyrwać się ze snu
Więc tak, jak rolnik, kozak
Jak najdalej Boże prowadź
Jak najdalej od szatana
Witam Ciebie mordeczko kochana
Wybrałem muzykę jak Carlos Santana
Nie strugam pawiana, nie jestem wirazka
To mnie wychowało, Bielany i Prazka
Powietrze, to jest teraz mi potrzebne
Niech wypełni me płuca, czysty
Nie skaźitelne
Tak jak rosa czysta z samego rana
Ej kochanie, z Tobą odpalić szampana chcę
Chcę pozostać sobą
Zajmuję się muzyką i to jest moje logo
Chcę, by to nigdy nie znikło
Zajmuję się muzyka i radzę wam przywyknąć
Chcę, by trwało już wiecznie
Zajmuję się muzyką, więc lecz mnie
Chcę, byś pamiętał te słowa
Zajmuję się muzyką i w tym już moja głowa

Żagle wiatr, teraz złap
Który zrywa te spierdolone łącze
I na nowo telefonuję do was
Póki się nie rozłączę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować