Dudek P56, Rest Dixon37 - Tak jak chcę tekst piosenki (lyrics)

Łukasz Dudziński

[Dudek P56, Rest Dixon37 - Tak jak chcę tekst piosenki lyrics]

Pięć, sześć, a więc dziś będzie tak jak chcę
Otwórz swoje oczy, leci w odpowiedniej dawce
Piszę rap na kartce, życie pisze słowa
By dotarła i tu i tu bez kitu ta mowa
Pięć, sześć, a więc dziś będzie tak jak chcę
Otwórz swoje oczy, leci w odpowiedniej dawce
Piszę rap na kartce, życie pisze słowa
By dotarła i tu i tu bez kitu ta mowa

Chciałbym wykluczyć z życia w jednym momencie
Co niepotrzebne zdarza się coraz częściej
Coś jakby spięcie, coś jakby sił brak
Coś jakby orient przez dwa cztery na sidła
Dla ludzi przekaz, me serce oraz pasja
Sam wiesz najlepiej po której stronie racja
Polska, polski rap, polskie życie
Gdzie póki nie spróbujecie nigdy
W to nie uwierzycie
Wiatr przegania czarne chmury i przynosi
Czas spierdala szybko, choć o to nie prosisz
Grad co do ufności napierdala w plecy


Jak będziesz miał farta piorun cię wyleczy
Ludzie się zmieniają często jak
Pogoda po burzy
Nie chodzi tu o grzywk, ę czy se skróci
Czy ją wydłuży
Los wynaturzy zburzy wszystko to, co kochasz
Weź się w garść człowieku
Po ziemi zacznij stąpać
Zanim wszystko się zwali nie będzie odwrotu
Twardo stań na nogach, powiedz jestem gotów
Porównaj do lotu, weź głęboki oddech
Wzbij się tak wysoko ponad myśli podłe
Niewiarygodne co często nas spotyka
Polskie realia biegają po chodnikach
Dajesz z siebie wszystko i lipa, i lipa
Daj z siebie więcej tak żeby było wypas

Pięć, sześć, a więc dziś będzie tak jak chcę
Otwórz swoje oczy, leci w odpowiedniej dawce
Piszę rap na kartce, życie pisze słowa
By dotarła i tu i tu bez kitu ta mowa
Pięć, sześć, a więc dziś będzie tak jak chcę
Otwórz swoje oczy, leci w odpowiedniej dawce
Piszę rap na kartce, życie pisze słowa
By dotarła i tu i tu bez kitu ta mowa

I znów jestem z wami, wiem co tutaj robię
Ufam, nie ufam, ufam najwyżej utopie
Szukam tego
Co cenne tak naprawdę w moim życiu
Nie skończę ziom na ćpaniu
Nie skończę ziom na piciu
Choć wielu mówi cham, sam się najlepiej znam
Wiem co mówię, co robię wiem
A na co nie lubię sram
Taki mam stan i nikt go nie zmieni nigdy
Jedynie można go pokochać, charakter modlitwy
Jest jaki jest, będę to powtarzał non stop
Życie jak test, w którym nie tak łatwo poszło
Nie tak łatwo idzie
Przynajmniej tak to widzę
Żyj se jak chcesz, ja zapiszę to w zeszycie
W kwicie często siedzi diabeł zły i knuje
Miałem go nie mało, wiem teraz co czuje
Wypatruje szczęścia P56 Łukasz
Niemalże codziennie, a ty czego szukasz

Pięć, sześć, a więc dziś będzie tak jak chcę
Otwórz swoje oczy, leci w odpowiedniej dawce
Piszę rap na kartce, życie pisze słowa
By dotarła i tu i tu bez kitu ta mowa
Pięć, sześć, a więc dziś będzie tak jak chcę
Otwórz swoje oczy, leci w odpowiedniej dawce
Piszę rap na kartce, życie pisze słowa
By dotarła i tu i tu bez kitu ta mowa

Słuchaj mnie to jak chce jak
Mam dwa różne światy nie ma tak
Że wciąż do przodu nieraz zaliczyłem straty
Kolejny prawdy dotyk dziś leci na słuchawki
Nie mam czasu na głupoty
Biorę na to poprawki
Widzę setki ludzi ich marzenia, tonące tratwy
Dziś dbam o swoich bliskich
Sam sprzątam swe zabawki
Szczęście nieraz zawodzi, łapię je za nogi
A ty nie czekaj na te lepsze dni
Bo możesz wypaść z trasy
Dopadną kraty wczasy lub niezapięte pasy
Chcesz zażerować los
To weź się rusz do pracy
Ja piszę wciąż te rapy, historie życia, fakty
I będę żył tak jak chcę
Nie czekam na oklaski
Melanże, wóda, backstage, nagrzane szesnastki
Nie o to w życiu chodzi
Choć człowiek jest podatny
Wszyscy byliśmy młodzi
Ktoś w kogoś się zapatrzył
Dziś nie mam już idoli, bo sam rozdaję karty

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować