Dzakob - Dla prawdziwych serc tekst piosenki (lyrics)
[Dzakob - Dla prawdziwych serc tekst piosenki lyrics]
Nawet jeżeli opuścisz mnie przebiorę ciuchy
Bo wychodzę - to już nie serca na betonie
Gubię się w moich postach
Ona nie była zazdrosna
Ona śmigała na hotel jak
Ale po tygodniu obciach
Nie, nie, nie się zakochuje albo zauraczam
Nie znam typiary dokładnie, ale
Wkręcony w to, że się opłaca
Mówię Mua-a, wychodzę to mówię papa i
Myślę o tych buziakach ale się nie opłaca
Ja nie potrafię wybaczać, dobrze
Że Ty nie przepraszasz
Zabieraj te sms-y i tamtego typa
Ja nie będę płakał
Chce pić wino Bonavito, kopce wyro
To Twój problem, jak to widzą
Się zmieniło, weźmiesz siłą coś co obce
Niby śpisz u koleżanki
Potem mi dajesz coś na Valentine'y
Chciałem Ci nadawać miano mojej kobiety
Nie chwilowej kochanki wiem, że spałaś z nim
Dzień wcześniej, jak mówiłaś, że Cię wkurzam
Jak Ci wsadził bolca po północy
To Ci nagle przeszła burza
Czułem coś, nie śpisz noc
Ja sę wstaję - Ty dostępna
Pytam co tam, Ty coś wkręcasz
Że Ci dobrze weszła gierka - odpuść
Mówię - chce spokojne życie po stosunku
Po prezencik to jechałaś z tamtym typem
Twoja cena jest chyba nie warta mnie
Dla Ciebie nie ruski szampan - musi być Moët
Nie za Ciebie piję Chandon -
Bo to dla prawdziwych serc
A Ty nie myśl co jest prawdą
- bo dawałaś parę zdjęć
Czuję się jak debil po
Wrzuceniu czternastego z dedykacją
Nie to, że się czepiam
Bo dawno minęła zazdrość
Materialistek więcej nie wezmę nawet za darmo
Nie pytają jak się czuję
Tylko czy zapłacę kartą
Kuba nie marudził, a Ty mówiłaś
Że nachalny gówniarz
Spinałaś o to, że pytałem co tam
Jak się odzywałaś po 2 dniach
Łudzę się tylko jak piszę ten numer
Że mogę to sobie porównać
Chciałem nie olewać kobiet
Ale w Soboty to ziomy i wódka
Nie zginę, bo lubię tłum
Ty chciałaś poznawać backstage
Uległem Tobie za szybko -
Zrobiło się niebezpiecznie
Macie rację, że to błąd
Ja się pod tym podpisuję
Biorę se Moëta w dłoń
Chyba czegoś nie rozumiem
Jak się szanują kobietki
Nie lecą na tani prestiż
Chyba jest dobrze mi bez nich
Nie tracę więcej energii siadaj mi
Siadaj mi - bo się do tego nadajesz
Ooo serio wyrywam Cię na tani bajer
Ej, ej oczy zielone -
Nieszczere no bo zakłamane
Nie wiem dlaczego poświęciłem Ci 2
Numery co znałeś na pamięć (Nie wiem sam)
Głupi jestem, oddaje serce
Jak po tygodniu no to na tydzień
Żyjemy we śnie, żyjemy sexem coś tam
Że przez nie Ciebie nie widzę
Twoja cena jest chyba nie warta mnie
Dla Ciebie nie ruski szampan - musi być Moët
Nie za Ciebie piję Chandon -
Bo to dla prawdziwych serc
A Ty nie myśl co jest prawdą
- bo dawałaś parę zdjęć