Dzakob - Usuń jeszcze mój pseudonim tekst piosenki (lyrics)

[Dzakob - Usuń jeszcze mój pseudonim tekst piosenki lyrics]

Ona sixteen, a chce iść na whisky
Potem to jest wstyd mi, bo zostawia liścik
Miłosne rozkminki,  to dla mnie seks szybki
Co chcesz mi powiedzieć
Piszesz bo robię liczby
Gdy jestem sam chcesz robić ze mną zdjęcia
Nawin koleżance cos tam znowu bo nie pamięta
W ręce capri-sun mówisz mi hej tam
Życzysz mi szczęścia
Inaczej powodzenia wracasz do klasy
Bo kończy się przerwa
Koleżanki w szkole mnie widziały
Z tym samym plecakiem
Nie pytały co mnie trapi
Z lektur dostawałem szmatę
Miałem ziomka w internacie -
Wyrzucili go za zioło
Kryminalni patrzyli po szafkach
Ale wiedziałem ze go nie zabiorą
Ja po 18-stce dalej chodzę z
Legitka i podrywam na spiew


Miałem taki charakter
Uciekałem ze szkoły pod
Pretekstem "oddać krew"

Mama mówi, bierz z życia to co najlepsze
Uwierz w tych ludzi, omijaj co niebezpieczne
Musisz mieć tyle siły
Żeby nie wiem co się działo
Zgubić poczucie winy
Mimo wszystko czołem stanąć

Nocka na studio w miedzy
Czasie wpadło parę dup
Jestem głodny zupkę chińską jem na pól
W międzyczasie napisałem jej parę
Nie miłych słów tracę zasięg na problemy
Nie chce czytać z ust
Ona, nie czyta naszych rozmów i nie powie
Już nic no bo dostrzega bogców
Jak współcześnie chcesz zerwać usuń
Pseudonim po prostu
Po co masz się oszukiwać
Serio koleżanko odpuść
Dla Ciebie zły dzień jest
Wtedy jak deszcz pada
Co powiedzieć mam kiedy nie
Chce mi się odpowiadać
Dla Ciebie dobry dzień jest wtedy kiedy
Jest zabawa, co doradzić wam
Kiedy samemu sobie nie pomagam

Nocka w domu napisałem parę nowych tekstów
Obiecali złote góry za tych kilka wersów
Działam sam, mam pracowite podejście
Mam pracowite na szczęście

Mama mówi, bierz z życia to co najlepsze
Uwierz w tych ludzi, omijaj co niebezpieczne
Musisz mieć tyle siły
Żeby nie wiem co się działo
Zgubić poczucie winy
Mimo wszystko czołem stanąć

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować