Egzegeza - Biliard tekst piosenki (lyrics)
[Egzegeza - Biliard tekst piosenki lyrics]
Przepraszam no myślę że nudy mówię
Mam miliardy idei, biliard pomysłów mam
Bila w cudzysłów teraz, gramy
Tu nikt nie przegra grasz? Rozbijaj
Neptun myślał, że odpocznie na dnie morza
A na peryferiach Drogi Mlecznej
Krąży wokół Słońca
Krąży jak ten zaloopowany sampel w kółko
Co on cyrklem jest?
Rysuj rzeczywistość trudną
Trafia w Uran, jakby krzyczał: "gaz do dechy"
Kiedy odpowiada: "ja jądrową bombą jestem
Nie krzycz!"
Może Saturn, przecież ma dziewięć pierścieni
Każdy z nich się mieni
Może zechcesz je spieniężyć? Przelicz
Jowisz na to: "Niemożliwe" bo
Największy jest gangsterzy
Jak Jupiter by zobaczył co się kręci
Tracę nerwy
Mars postarzał się jak stara czekolada
I tam buja się w
Zimowej czapie bez opakowania, świr
Ziemia lekką jest, choć ciężko na niej żyć
Dziś noc jest dniem
Światło zagubiło naturalny cykl
Błękit przebarwiono tu w granaty
Gazy jeśli występują to
Tylko czasami, owszem, w Auschwitz
Wenus, strzeże miłości
Ona ciało ma niebieskie
Ale coś mało ponętne
Skoro związała się z księdzem
A Merkury? Śpi jak Freddie
Kiedyś leciało po pętli
Teraz tylko leci, pozbawiony atmosfery
Jak handluje swoim ciałem na bazarze planet
To nawet okulary nie pomogą patrzeć w prawdę
A tak blisko jest, bardzo blisko
Słońce jak słoń w porcelanie robi disco
Mieni się jak ta kula z parkietów świata
Która przyciąga planety, żeby je zespalać
Stwórca trzyma kij, bilardowy
I celuje w Neptuna
By wprawić w ruch wszystkie te globy, oby
Popatrz, uderza jak w kulki Newtona
Każda skleja się ze sobą i faluje cały kosmos
Łuza czeka już rozgrzana
Aby zebrać pracy owoc
Biliard świtów, biliard zachodów, księżyców
Życiu, przed życiem, po życiu, przed użyciem
Zasłuż
Dobrze moi drodzy! Już! Halo, cisza!
Już kończymy! Gotowi? Gramy!
Cii, gwóźdź programu