Firma, Kala - Nie do zatrzymania tekst piosenki (lyrics)

[Firma, Kala - Nie do zatrzymania tekst piosenki lyrics]

Nie do zatrzymania, jak rozpędzone kule
Jak lecisz z nami, unieś obie ręce w górę
Zaciśnij mocno piąchy
Jeśli w sercu masz siłę ognia
Spokój wody, równoważy w nas
Nie do zatrzymania, jak wystrzelone kule
Jeśli to czujesz, niech zawisną bity w górze
Zaciśnij mocno piąchy, jeśli w sercu masz
Wiarę w ludzi i zasady
Których nie zatrze czas

W każdej sekundzie, o każdej porze
Jedziemy z tym jak buldożer
Nie jeden myślał, że zatrzymać może nas
Ale zanim zabiła go stopa
To zmiażdżył go bass tak to ten czas
Posłać z łopatą nieprawdziwych w las
I jedziemy z tym równo, omijamy łukiem gówno
Subwoofery z mocą dudnią
Odpal daj mi woń cudną oni tam
A my dalej po tеj samej stronie ziomek
Popеk, Pomidor, Kali
Tadziu no i Bosski Romek

Słychać to wszędzie, rozeszło się po mieście
Ten rap jest we mnie, oddałam mu serce
Dziś razem z nami, nuci to Polska cała
To Firma Kraków i Białystok KALA
Ten rap jest w nas, od tylu lat
Nic nie zatrzyma nas nawet
Jeśliby skończył się czas
Ten rap to siła, daje mi moc
I nie zatrzymasz nas nigdy
Wyrok ulicy dziś słyszysz

Nie do zatrzymania, jak rozpędzone kule
Jak lecisz z nami, unieś obie ręce w górę
Zaciśnij mocno piąchy
Jeśli w sercu masz siłę ognia
Spokój wody, równoważy w nas
Nie do zatrzymania, jak wystrzelone kule
Jeśli to czujesz, niech zawisną bity w górze
Zaciśnij mocno piąchy, jeśli w sercu masz
Wiarę w ludzi i zasady
Których nie zatrze czas

Firmowa brygada to uliczna barykada
Nie do zatrzymania
Ludzie stara kurwa tu wysiada
Tu ulicy jest zasada, że stoimy tutaj nadal
I będziemy dalej trwać bo wypada, po to gadam
Bo to ulicy śpiew, bo to prawda nie blef
Bo to przelana krew, bo to natury zew
Ja docenię jak lew, i lecimy tu w trzech
Nie do zatrzymania nuta, mamy klasę
Mamy gest mamy siłę, mamy moc, mamy pęd
Mamy wielką awersję do mend
Mamy wielką awersję do kurestwa i nas
Nie zatrzyma już tu cała reszta
Mamy siłę, mamy moc, mamy pęd
Mamy wielką awersję do mend
Mamy wielką awersję do kurestwa i nas
Nie zatrzyma już tu cała reszta
My to wiemy, nie słyszymy
Nie zejdziemy ze sceny
My nie udajemy, nie brakuje nam tu weny
Nie ma tego, nie ma ściemy
Rap dajemy to nie tremy
Póki się nie zapiszemy to i nie przerwiemy
To nie bez pokrycia czeki
Kraków ma głos niczym leki
To dla skołatanej duszy
Może poruszy Twoje powieki
Możesz gadać, możesz kłamać
Możesz się dowartościować
Ale nas już nie zatrzymasz
Nie będziesz nas kontrolować
Możesz szukać, albo knuć, próbować atakować
Ale nas już nie zatrzymasz
Nas życiorys zahartował

Nie do zatrzymania, jak rozpędzone kule
Jak lecisz z nami, unieś obie ręce w górę
Zaciśnij mocno piąchy, jeśli w sercu
Masz siłę ognia, spokój wody
Równoważy w nas
Nie do zatrzymania, jak wystrzelone kule
Jeśli to czujesz, niech zawisną bity w górze
Zaciśnij mocno piąchy, jeśli w sercu masz
Wiarę w ludzi i zasady
Których nie zatrze czas

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować