Pezet, Flint - Desiderata tekst piosenki (lyrics)
Pezet [Paweł Kapliński] Warszawa, Polska
[Pezet, Flint - Desiderata tekst piosenki lyrics]
Sensu wciąż nie ma, wspieram cię
Bo wiem, że nie zawsze sukces przychodzi
Gdy starasz się czasem ten co siedział cicho
I poprawiał grzywkę wspina się wyżej
Potem głośno krzyczy: jebać Cię
Jest większy, twardszy
Ale przez to skurwiel nie docenia cię
Nie przeszedł tego co ty
Wiec przegranej nie spodziewa się
Nie docenia tego co ma, wiec nic nie ma
Nie masz nic do stracenia
Jak on opcji by rozjebać cię to zbieraj się
Złapie Cię za fraki i odmulę, brachu
Robisz rap, nie musi cie kochać każdy lachon
Zamknięty wyraz twarzy i nieufny wzrok
Wielu pieprzy cię jestem z tobą przecież sam
Nie czuję się lepszy, nie
Mnie nie kocha każdy rapu psychofan
Ale wiedzą że się nie wycofam
Wiedzą ze moja gra wymaga ofiar
Jeśli okazują ci pogardę zajeb na nich focha
Trzymaj gardę i nienawidź
Wtedy świat Cię pokocha
Raz żyjemy na tym świecie ziom
Więc weź to złap
Dwa razy popełnia błąd, pierwszy i ostatni
Trzy oddechy zanim złapie pion
Zanim będę martwy
W cztery strony moje prochy rzucą wiatry
W szkole dziewczyny oglądały się za tobą ziom
A teraz ta jedyna robi
W bani pierdolony sztorm kochasz ją
Z przyzwyczajenia wciąż przyciągasz ją
Bo coraz częściej wątpisz w to
Że z nią zbudujesz własny dom
Hyy-błąd kiedyś byliście opór zakochani
Mogłeś komplementy prawic dniami i nocami
Nawijałeś jakieś bzdury przez komórę
To nie problem miłości przecież bólu też
Nie czujesz już w ogóle już nie czujesz nic
Ona wciąż wpierdala do pieca
Musisz twardym być taka jest
Natura kobieca - zła
Ta sama myśl jest obecna
Jak w pierwszej zwrocie to co dajesz
Wraca wiec daj sto procent
Choć ten jeden raz!
(Flint, Stary, dobry Flint
Ale, czy stary dobry Pezet?
To są nowe czasy więc
Flint mam dla Ciebie Desideratę)
Teraz o pieniądzach
Bo to ulubiony Polaków temat tabu jest
Gorzej stoi tylko seks
A jedno i drugie by chcieli mieć
A rząd to dno - to ulubiona Polaków treść
A obok jest to, za co jesz, gdzie pracujesz
I ile płacisz vat'u też chłopaku wiedz
Jeśli idziesz stad skąd pochodzę ja
Nie Czeka cię po drodze jak
Tracę kilka chudych lat i i będą mówić
Że jak bierzesz za to
Hajs to stracisz autentyczność
I swój gubisz wstyd nie uwierz im
Zarobi na tobie nie jeden skurwysyn
Wódka lubi dym
Uważaj na głupie dupy i kluby nim
Zgubisz się w tym bo
Łatwiej wydać niż zarobić flotę
Polskie złote nie są niczym złym
Lecz nie rób tego tylko po to i
Idź, bierz co swoje
Choć będziesz zarywał noce
A Wciąż będziesz słyszał ziom
Ale masz łatwą robotę haaaa
Ci co są z tobą gdy masz hajs
Nie są z tobą wcale
Idź z fartem bo nie licz na to, tylko talent!