Ganja Mafia - Śledzimy sny tekst piosenki (lyrics)

[Ganja Mafia - Śledzimy sny tekst piosenki lyrics]

Wczoraj miałem sen
Że tam gdzie Tylko chcę to dotrę
W świecie gdzie nie ma hien
Z nocy robię dzień a plony są owocne
Nie spocznę w drodze chociaż
Chodzę krętymi ścieżkami gonię za snami
Czasami błądzę w błędnej otchłani
Za nami milion szans
Życie to gra znasz zakończenie
Nie mów za wcześnie pas
Pierdol sugestie słuchaj siebie
Ujrzysz to w snach
Kiedy nadejdzie czas na odkupienie
W duszy niech serce gra
Prowadzi po każde marzenie

Idę jasną drogą w cieniu mijam
Znaki gdzie me sny
Mały książę chowa róże ścina
Czarne płatki dym rzucam swą kością do gry
Jak insomnia zwany rytm


Mleczna droga pośród planet tam gdzie
Stoisz też i Ty gdy niektórzy tworzą mury
My wcielamy w życie sny
Tam gdzie chcesz zobaczyć słońce
Czasem widać tylko cień
Gdzieś tam hen, świeci zen
Świeci życie widać dzień wiem że
Mogę spełnić sny i wiem nie mogę poddać się

Kiedy byłem małym chłopcem
Ojciec mi powiedział idź po swe sny
W drodze do gwiazd insomnia bo my
Śledzimy sny
Choć od celu się oddalam nie raz
Śledzimy sny spełniamy marzenia, konglomerap

Wybudził sen mnie z horroru codzienności
Tu nieustanny pościg
Tam mam chwile samotności
Jestem tylko Ja wśród, nieznajomych mi gości
Kiedy spadam z wysokości to nigdy
Nie łamie kości swych
Z dala od postaci złych
Chcieli by mieć wpływ nie tylko na moje sny
Również na słoneczne dni
Także w snach wybrana ścieżka bywa kręta
Senna nie raz, droga do celu
Więc dociera nie wielu
Widzę światło w tunelu
Nadzieja umiera ostatnia wiem że dotrę tam
Gdzie czeka na mnie moja dusza bratnia
Nocą czuję się jak za dnia
Skrapla się na plecach strach
Uspokaja jeden mach
Śledzimy to co w naszych snach
Blask bezsennej nocy dziś zwiastuje kłopoty
Wciąga jak narkotyk, zamykam oczy i mam loty
Niektórzy jak roboty za banknotem tyko gonią
Kiedyś miałeś wszystko
Dziś nic zabierasz ze sobą

Kiedy byłem małym chłopcem Ojciec
Mi powiedział idź po swe sny
W drodze do gwiazd insomnia bo my
Śledzimy sny
Choć od celu się oddalam nie raz
Śledzimy sny spełniamy marzenia, konglomerap

Proszę Cie tylko mnie nie budź
Gdy świadomie śnie na jawie
Lunatyk na krawędzi, nie boje się, że spadnę
W niefizycznym świecie projektuje kolejny
Wizual jak Da Vinci transportuje, wcielam
Obrazy wielkie jak Mural
Me istnienie to dualizm między snem a jawą
Czy to świat Morfeusza czy
Ziemia jest prawdą?
Lambo z kokardą na eksport leci Cargo
Użyj wszechmogącej wyobraźni
By w ocean zmienić bagno
Śledzę moje sny, chociaż dręczą mnie koszmary
Trzymam je na uwięzi, demony majaczą w oddali
Ci co bali się by żyć
Tam gdzie byli tam zostali
A ja łapię w żagle rytm Kali ciągle pali
Kali richter nie znał takiej skali
Potrząsamy umysłami to siła dwóch liter GM
Nadchodzimy jak Tsunami
Zjednoczeni w dymie płyniemy w
To samo miejsce
Tylko czy istnieje czy istnieje szczęście?

Kiedy byłem małym chłopcem Ojciec
Mi powiedział idź po swe sny
W drodze do gwiazd insomnia
Bo my śledzimy sny
Choć od celu się oddalam nie raz
Śledzimy sny spełniamy marzenia, konglomerap

Ejj w mej głowie są obrazy daleko stąd
Jest mi do fazy
Ja nie widzę nic w tym dziwnego
Może sny to życia Alter Ego
A jak jest na odwrót to niezła jazda
Nie ma co się przejmować taka prawda
Co masz w głowie to to jest
Twoje i nie interesi mnie
To ani trochę dopóty dopóki to twoja jazda
Ja wierzę w sny i nie tylko ja my
Marzenia mamy więc tam sięgamy
To nie głupoty chorego omamy uwierz w to
Sen jest blisko racjonalnie a
Nie wszystko wiesz co chcesz? tego chcesz?
Pytam się jak tak to bierz!

Kiedy byłem małym chłopcem Ojciec
Mi powiedział idź po swe sny
W drodze do gwiazd insomnia
Bo my śledzimy sny
Choć od celu się oddalam nie raz
Śledzimy sny
Spełniamy marzenia, konglomerap x2

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować