Gimpson, MatiaX - #PiotrBlandford tekst piosenki (lyrics)

[Gimpson, MatiaX - #PiotrBlandford tekst piosenki lyrics]

Piotr Blandford z tej strony
Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!
Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!
Będziesz walczyć dziennie przeciwko
Przeciwnościami losu
Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!
Co zrobisz, to upadniesz
Wstaniesz, podniesiesz się -
Będziesz biec dalej
Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!
Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!
Wszyscy dookoła będą się śmiać z ciebie
I mówili, że jesteś bezwartościowy
Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!

Aaah, znów spełniam się
Widzę przed oczami zdjęcie '96
Rocznik w rapie, od kiedy już nie pamiętam
Zajawa płynie, to chyba w
Genach już wpisane mam, bo ciary na plecach
Kiedy na chacie BG i cały ze mną skład
Spełniam się, jak Bęgalna
I to naprawdę fajne jest
Kiedy zajawki, zgarnę te hajsy
By przeżyć i jeszcze na melanż mieć
Myślę o tym, nie jak luj
By zarobić w końcu ten hajs swój
By mieć na Lambo i mieć na co chce
I za dobrą robotę tak, zgarnąć forsę
I daje mi żyć i płynie mi w krwi
Żyję dla chwil, nie żyję, by pić
W górę te brwi, podnoszą się i
Nagle na bitach rzucam mój skill
Droga nieprosta jest, wiem
Droga na górę, po fejm
Staram się łapać te chwile w swe dłonie
Bym dorobił się, zanim nastanie koniec

Wstaniesz, podniesiesz się
Będziesz biec dalej
Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!
Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!
Wszyscy dookoła będą się śmiać z ciebie
I mówili, że jesteś bezwartościowy
Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!

Mówili mi kiedyś, że nic nie osiągnę
Poprzysiągłem sobie pokazać im, że
Zabić ich ambicje jest śmiertelnie proste -
Poległeś poziomem i nie różnisz się
Od bandy, tłumu marionetek
Przez tryby maszyny mielonych tu wciąż
Tak łatwo mówią o tym, jakie
Proste osiągnąć jest sukces
Lecz nie mają go nie mieli go
Nie mają go i nigdy nie będą mieć
Prędzej, niźli zobaczymy ich
Gdzieś na podium
To czeka nas tutaj wszystkich śmierć
Lecz ja wierzę
Że każdy jest kowalem swojego losu -
Osiągnąć możesz, co chcesz
Więc odejdź ziom od wszechobecnego etosu

Jesteś zwycięzcą!

Dopuść do głosu prawdziwego siebie i
Nigdy więcej nie pozwól, by
Kogokolwiek słowa zniszczyły marzenie
By ktokolwiek na tobie wieszał psy
Tym złym nieraz zostaniesz
Bo asertywności niemile widziane
I w pysk temu, co staje na drodze do tego
By zaznać wygranej
Nie, już nigdy więcej nie odwrócisz wzroku
Wiedz, że windy nie ma
Więc biegnij do przodu i znów ziomuś
I znów komuś
Nie wyszło, wyjebał się w drodze na skróty
Tam, gdzie pieczy nad nim
Nie trzymał Krzysztof
Łatwo to przyszło - Co?!
Łatwo to przyszło - Ha!
Nie wyszło skurwielom, próbują by prysło to
Co widzieliśmy w snach
Takich nie zatrzyma nikt
Choćby jak Karwowski silny był
Bo nie stać ich na wikt
Więc zrzucają winę na tych, co hyc zrobili
Zaryzykowali, zamiast iść na przemiał
Choć nieraz ze wsi, to oni wygrali
Więc zrób klauzurę sumienia
Podejmij choć raz wysiłek i
Spróbuj zrobić, to, co naprawdę kochasz
Odejmij to, co mówią wszyscy i
Jak w życiu masz wygrać, po prostu zobacz

Chodzi o to, ile zdołasz znieść i żyć dalej -
Ile ciosów zdołasz przetrwać
Na tym polega zwycięstwo
Jeśli wiesz, ile jesteś wart, to bierz
Co twoje ale zbieraj też ciosy!
I nie wytykaj palcami, że nie
Osiągasz sukcesów, przez tego, czy tamtego
Tak postępują tchórze
A ty NIE JESTEŚ jednym z nich

Jesteś zwycięzcą!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować