Gres, Snatch - Cześć Ostatni Raz tekst piosenki (lyrics)

[Gres, Snatch - Cześć Ostatni Raz tekst piosenki lyrics]

Dziś ostatni raz śnie by
Ostatni raz się zbudzić
Myje ręce i twarz już nie będą się brudzić
Długo to planowałem, taki los nic na sile
Myślę ostatni raz
A jak nie myślę to nie żyje
Ostatni raz zgubiłem twe zdjęcie przypadkiem
Nadszedł już czas by wyjść na świata klatkę
Zakładam czapkę, poprawiam kaptur
I dalej w świat popycham te drzwi na dwór
Setki nudnych spraw, setki szarych ludzi
Setki w knajpach gdzie tylko
Mi świat się dłuży
Znowu się zatracę, znowu stracę władze
Znowu biegnie sobie melanż za melanżem
Wszędzie puste słowa, słodki losie prowadź
Gdy wałęsam się po klubach
Jak jedna wielka zguba
Płynie potok floty, płynął nurtem kłopoty
Płynie życie, a Ja odpływam gdy wy śpicie
Niczym elf, niczym spadająca gwiazda



Cześć Ty powiedział księżyc krzywy jak trzy
Czarne palce gałęzi znów pociągnęły
Mnie za język a wiec jestem jeszcze tylko
W tym ostatnim wersie

Odejdę jak przyszedłem bez słów
Milion kartek
Sześć zeszytów wersów mego deszczu
Wszystko za cenę jednego Cześć, wychodzę
Ja odejdę, dalej tak być nie może
Odejdę jak przyszedłem bez słów
Milion kartek
Sześć zeszytów wersów mego deszczu
Wszystko za cenę jednego Cześć, wychodzę
Ja odejdę, dalej tak być nie może

Życie jak Subaru Impreza na niższych biegach
Przyspiesza jak tętno
Nocne tętno gdy się zwierzasz
W sobie zduś to, zobaczymy jutro
Zobaczymy co przyniesie nasze bóstwo
Życie jak impreza dla księżniczek na wieżach
Ty beze mnie
Ja bez grzechu niezupełnie na przekór
JA ten gorszy
Grzeszny pójdę z tobą na ten festyn
W rosyjską ruletkę sam ze sobą gram o pestkę
OD tak wyjdę choć czekacie naiwnie
Argentynie niech płacze nic tu
Nie jest bez znaczeń
Bezmiar płonie w dłoniach
Królestwo za motor ostu koniach
Jeden ostry zakręt i ten szczery pacierz
Jedno cześć przed wyjściem
Ojcze jesteś mistrzem przepraszam zawiodłem
Ale po prostu nie mogłem
Po prostu, jedno cześć, trzy sekundy do stu
Od tak obroty silnika obracają w
Otchłań każdy obraz wszystko
Gdzie jesteś optymistko Ariano z nitką
Tyle słów, tyle wrażeń
Tyle miejsc mózgu klitką ograniczone
Moje igrzysko, jedno Cześć i koniec

Odejdę jak przyszedłem bez słów
Milion kartek
Sześć zeszytów wersów mego deszczu
Wszystko za cenę jednego Cześć, wychodzę
Ja odejdę, dalej tak być nie może
Odejdę jak przyszedłem bez słów
Milion kartek
Sześć zeszytów wersów mego deszczu
Wszystko za cenę jednego Cześć, wychodzę
Ja odejdę, dalej tak być nie może

Może znam już gorycz może łez słone morze
Może sam siebie poznałem, może
Wiem jak gorzka złość smakuje
Znam pikantne krzyki
Słodką zemstę miałem w sobie
I zwątpienie w ciszy
Tylko bezradność, tylko załamane ręce
To jeden ze smaków których
Nie chce poczuć więcej
Bez sensu tęcze imaginować w bezsensie
Wisłą na Styks poprzez jej śliczne ręce
Wybaczcie mi pustynie że z
Łyżką wody nie biegnę
Dawno już zużyłem żółtą i niebieską kredkę
Zamiast żyć w szarości
Cześć po prostu odejdę
Tylko tyle, spal te kartki we mnie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować