Grubson, Bu, Kontrabanda - Iloraz inteligencji tekst piosenki (lyrics)

Tomasz Iwanca

[Grubson, Bu, Kontrabanda - Iloraz inteligencji tekst piosenki lyrics]

Iloraz inteligencji jest
Iloraz inteligencji jest jaki

Masz wysoki iloraz inteligencji
Sporo referencji a nawet nie dostaniesz
Średniej krajowej pensji
Władza nie docenia ludzi którzy mają talent
Jak już to i tak sprzedadzą patent dalej
Ważne jest szlifowanie talentu
Ale jak skoro nawet nie ma
Pieniędzy na jego wykorzystanie tu
Życzę tobie byś tak nigdy nie miał
Więc tu nie stał to co dobre z życia czerpał
Człowiek popełnia błędy, bo nie jest idealny
Nawet jeżeli myśli
Że świat dla niego jest banalny
Nie raz się pomyliłem i nie raz pomylę
Uczę się na błędach synek na świecie ich tyle
Mimo tego, że nie byłem na studiach
Bardzo dobrze wiem co się kurwa dzieje tutaj
Muzyka słuchaj nie rzekła od razu urzekła


Granica pękła
Rodzice nauczyli mnie dobrych manier
Na życie jak przetrwać
Jak łatwo można przegrać
Że warto fair grać wobec siebie i innych też
Że z czystym sumieniem o niebo lepiej jest
Pamiętaj nawet najwyższy iloraz inteligencji
Nie pomoże ci jeżeli nie wiesz
Czego tak naprawdę chcesz
Czego w życiu chcesz
Iloraz inteligencji jest
Iloraz inteligencji jest jaki
Iloraz inteligencji jest jaki jest
I życie płynie dalej

Dzieciak komunizmu poczęty z miłości
Przez młodych, zdolnych
A już o przyszłość pełnych troski
Zdrowych, wręcz po tuningu
Z zapewnioną edukacją
Czyli niezbędną docenioną asekuracją
Ej prze-ziom nie wyprzedzałem
Was pojętą wiedzą jak bywało
Że równano z moją mózgownicą beton
Nie bądź taki ę, ą, trwa sezon na kaczki
Jakby brak mi klepki gdy
Powstaję spontan punchy
Iloraz inteligencji jest jaki jest
Wykonaj se testy jeśli żeś ciekawy fest
Czy to raz imbecyl wpędził w obawy mnie
Bym nie trybił
Że i chłopy są jak przedszkolaki też
Bez obrazy wiem pierdolisz porady me
Nic nie zrobisz dla poprawy
Pomógłbym przedstawić?
Życzeniem pobożnym przestawić łeb kiedy zerem
W majestacie ludzkiej walki staje
Się wielki intelekt

Pamiętam dawno temu jak odrabiałem lekcje
Na biurku były książki pod
Nimi kartka z tekstem
Dzisiaj odrabiam z dzieckiem
Potem gramy bębenkiem
Trzeba mieć zdolności, a nie tylko wiedzę
Głupio-mądre ziomy co mają dyplomy
Mówią jestem głupcem do tego skończonym
Twarde głowy, duży słów mające zasób
Chodźcie się sprawdzimy jakie kto ma IQ
Gdy ty siedziałeś w
Szkole odbierałem Motorole
Wraz ze mną te osoby
Co z przedmiotów zagrożone
Praktykę nie teorię zdecydowanie wolę
Ulica mnie uczyła matka dołożyła swoje
Gonią na mikrofonie Kontrabanda na rejonie
Mówiąc inteligentnie nasze dusze
W waszej głowie gdy pasja chce to spłonie
Aż kipi od talentów
To trzeba jeszcze chować
Bo nie będziesz miał efektów

Iloraz inteligencji jest
Iloraz inteligencji jest jaki
Iloraz inteligencji jest jaki jest
I życie płynie dalej

Choć studiuje dziesięć lat wciąż
Nie mam magistra
Co innego nosiliśmy w tornistrach
Niż okularnica z pierwszej ławki bystra
A teraz co? To najzwyklejsza pizda
Dodatkowe lekcje, zajęcia, języki
Po co ci to? By iść pracować do fabryki
Czy podbijać ludzi z
Wyższym wykształceniem statystyki?
Chcesz mieć dobrą fuchę musisz mieć wtyki
Dużo własnej pracy i samokrytyki
Nie zawsze wystarczą by były wyniki
Choć nas już przekreślili, postawili krzyżyki
Tym większa motywacja by pokazać
Kto jest nikim łyse, tłuste garniaki myślą
Że chcesz być takim tak myślą tylko łaki
Wyznacznikiem kto jest jakim
Ma być hajs, tępaki pogubiły szlaki
Wypruwają flaki, by stać się właśnie takim

Jestem wolny jak ptak latam ponad ulicami
I mam dość oleju w bani
By nie dać się omamić
Mam swoje za uszami i jedno przed oczami
Widzę co jest z wami rodziny z problemami
Po trzech fakultetach do pracy z robolami
Ze mnie to się śmiali, dziś ja jestem na fali
W kieszeni z banknotami cieszę się chwilami
Czas ruszyć głowami, brać pełnymi garściami
Uruchom intelekt nie pracuj rękami
Tacy byli cwani z pełnymi zeszytami
Jak myśmy uciekali oni ławę grzali
Spisali mnie na straty z moimi ziomalami
Wywróciłem twój świat do góry nogami
To myśmy wygrali idąc własnymi drogami
Co byłby z tobą gdybyś wtedy poszedł z nami
Targany emocjami korzystam z ilorazu
A nie żyję złudzeniami

Iloraz inteligencji jest
Iloraz inteligencji jest jaki
Iloraz inteligencji jest jaki jest
I życie płynie dalej

Serce gra 7 24h non stop w rytmie "h?", boy
Siłę to ma, horyzonty poszerza
Za chiny nam tego nie skradnie świat

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować