Grubson - Właściwy kurs tekst piosenki (lyrics)

Tomasz Iwanca

[Grubson - Właściwy kurs tekst piosenki lyrics]

Każdy z nas w życiu jakiś kurs obrał
I na pokład swój załogę dobrał
Aura dobra sprzyjała płynącym
Lecz wszystko, co dobre - kiedyś się kończy

Każdy z nas w życiu jakiś kurs obrał
I na pokład swój załogę dobrał
Aura dobra sprzyjała płynącym
Lecz wszystko, co dobre - kiedyś się kończy

Ciepły, wiosenny dzień, twarze rozpromienione
Zajawka kipi, gęsta, bawią się jak gamonie
I to bezinteresownie, dosłownie
I to na spontanie, efektownie
Chwilo trwaj, trwaj, trwaj chwilo
Wszystko z siebie daj, by cię nic nie zabiło!
Jest naj, naj, baj, baj, bilon
Żegnaj - tutaj ino przyjaciele żyją!
Bawią, nie gniją, korzystają z życia
Nagle: Ijo, ijo - kierunek do kicia
Co było - nie zniknie
Nie przeminie z wiatrem
Zakotwiczyło w sercu, stało się teatrem
Teatrem wspomnień
Których nie da się zapomnieć
Musiałbyś pustkę w sobie straszną mieć
No, sam powiedz: dlaczego, gdy jest dobrze
Szybko przychodzi dobra koniec?

Już sam nie wiem, jak to ma być
Bez was nie mogę, a z wami nie umiem żyć
Co niby mam teraz robić?
Już sam nie wiem, jak to ma być
Wszystko się kiedyś zaczyna i kończy

Każdy z nas w życiu jakiś kurs obrał
I na pokład swój załogę dobrał

Każdy z nas w życiu jakiś kurs obrał
I na pokład swój załogę dobrał
Aura dobra sprzyjała płynącym
Lecz wszystko, co dobre - kiedyś się kończy

Każdy z nas w życiu jakiś kurs obrał
I na pokład swój załogę dobrał
Aura dobra sprzyjała płynącym
Lecz wszystko, co dobre - kiedyś się kończy

Obrali ten sam kurs - życia marynarze
Grał im ten sam puls, muzyka szła w parze
Pełen luz, łeb pełen marzeń
Szkoda, że teraz kurs nie ten sam już
Pełno wydarzeń, ludzie mieli bura
Jak mogła tak połączyć nas kultura?
Hip Hop kultura, nie flota czy fura
Nie młota czy gbura
(bura, bura, szef podwóra)
Ile to już było ekip? Ile to już minęło lat?
Wiesz, że tego nie bada sanepid
Bo dawno byś odpadł
Jak masz burzyć, to nie pij
Schizować - to nie pal
Niepotrzebne ci używki
By być szybki jak gepard
Twardy jak metal, spójrz w moje oczy
Nikt nie przypuszczał, że to się tak potoczy
Każdy by chciał czasem, żeby było inaczej
Cofnąć się w czasie, pozmieniać
Bo teraz w duszy płacze
W duszy płacze, w duszy płacze
W duszy płacze

Już sam nie wiem, jak to ma być
Bez was nie mogę, a z wami nie umiem żyć
Co niby mam teraz robić?
Już sam nie wiem, jak to ma być
Wszystko się kiedyś zaczyna i kończy

Już sam nie wiem, jak to ma być
Bez was nie mogę, a z wami nie umiem żyć
Co niby mam teraz robić?
Już sam nie wiem, jak to ma być
Wszystko się kiedyś zaczyna i kończy

Każdy nas w życiu jakiś kurs obrał
Aura dobra sprzyjała płynącym
Kiedyś się kończy

Każdy nas w życiu jakiś kurs obrał
Aura dobra sprzyjała płynącym
Kiedyś się kończy

Chciałbyś nie raz cofnąć się wstecz
By cały kwas poszedł stąd precz
W życiu byś zmienił nie jedno
Czy aby na pewno?
Chciałbyś nie raz cofnąć się wstecz
By cały kwas poszedł stąd precz
W życiu byś zmienił nie jedno
Czy aby na pewno? Czy aby na pewno?
Czy aby na pewno? Ale czy aby na pewno?
Ale czy aby na pewno?

Chciałbyś nie raz cofnąć się wstecz
By cały kwas poszedł stąd precz
W życiu byś zmienił nie jedno
Czy aby na pewno?
Chciałbyś nie raz cofnąć się wstecz
By cały kwas poszedł stąd precz
W życiu byś zmienił nie jedno
Czy aby na pewno? Czy aby na pewno?
Czy aby na pewno? Ale czy aby na pewno?
Ale czy aby na pewno?

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować