Gverilla, Oki - Skrywa9 tekst piosenki (lyrics)

Oskar Kamiński

[Gverilla, Oki - Skrywa9 tekst piosenki lyrics]

Znowu nie śpię przez farby
Podróżuję przez miasto ciężki oddech
Jakbym spalił piątkę solo i
Mimo tego nie mógł zasnąć
Ich ratunek na to to wlewanie
Sobie wódy w gardło ile razy sprawdzałem
Czy to dobry pomysł i nic to nie dało
Raczej przeciwstawiam się chorym jazdom
Sam jestem dla siebie terapią
Twierdzisz, że sztuka jest dla nich terapią
To dla nich tu robię ten rap
To sinusoida moich doznań, są takie momenty
Że byś mnie nie poznał
Jak ciebie to kręci, to jesteś jebnięty
A jak ją to kręci, to dobra

Moi ludzie szaleją, a diabeł się śmiejąc
Diabeł się śmiejąc moi ludzie szaleją
A diabeł się śmiejąc często tu wodzi za nos
Moi ludzie szaleją, a diabeł się śmiejąc
Diabeł się śmiejąc moi ludzie szaleją
A diabeł się śmiejąc często tu wodzi za nos

Dbam o detal, nie dbam o liczbę
Pamiętam kolor jej szminki
Kupię jej złoty naszyjnik
I diamentowe kolczyki
Zabiorę ją do Kostaryki albo, nie wiem
Na Fiji
Dziś maluję obraz, wyciskam cytryny do Fiji
Kwas percepcję mi skrzywił
Nic mnie tu już nie zdziwi
Chcę doświadczeń zza percepcji kurtyny
Zawieszony w tej chwili
Nierealne płaszczyzny dbam o detal, nie dbam
O wynik, zakwestionuj to, co widzisz
Świat się składa ze złudzeń optycznych
Wieczna gonitwa myśli

Moi ludzie szaleją, a diabeł się śmiejąc
Diabeł się śmiejąc moi ludzie szaleją
A diabeł się śmiejąc często tu wodzi za nos
Moi ludzie szaleją, a diabeł się śmiejąc
Diabeł się śmiejąc moi ludzie szaleją
A diabeł się śmiejąc często tu wodzi za nos

Znowu nie śpisz przez farby, keny
Cupy i miasto
Ciężki wydech, fatem takie grube linie
Się po takich nie da zasnąć
Po takiej nocy to bla, bla, bla, bla, bla
Bla i wu!
Batalia chłopie, bo kanalia twoje i
Chciałaby wskoczyć między "U", yeah
Tera to tego nie widzę, chyba
Że to mi wydaje się
Bo trochę poryły mi banie alkohole drogie
Tanie drodzy panowie i panie, drogie panie
Moje rzygi właśnie walą o
Ziemię i brudzą barek
W międzyczasie parę wypuszczę tam na fali
A ten z aparatem na papę
Wali jak kamehame klamę
Opuszcza jakiś frajer, a to tamta cipa
Co przed chwilą do niej walił bajer
Wpuszcza bramę, push-up, susza, dłuższa
Ja głodny, chudsza, grubsza, chuj tam
Ma hobby ma, ma, ma, ma, ma, ma hobby, whoop
Ma, ma, ma, ma, ma, ma hobby, whoop

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować