Hans - Pierdol się Hans tekst piosenki (lyrics)

[Hans - Pierdol się Hans tekst piosenki lyrics]

Ah, ale urwał, ale to było dobre
Uwaga, bo przypierniczy
Zaraz urwie no przecie ło Jezu

Więcej nienawiści, karmię się tym
Dawaj co masz, płyń i wal jak w dym
Zatańcz i klaszcz tym co lubią kicz
Gadasz, że strach tyle słów to kit
Zagraj to tam tym co wierzą ci
Zaraz to tak, że to ja jestem zły
Wara od nas, bo to nasz jest styl
I chuj ci do tego co 52 gra
Dębiec, Dębiec, chcesz to odwiedź nas
Bas na raz, narasta bas
Nie ma basta, pas, bo to rap dla miast
A bit jest git, ma taki trik zabija w mig
Napisz, że mistrz ten bit jak pit
Tona nacisku zrobi gryz i śpisz, kapisz?
52 brzmi tak jak 5 i brzytwa
Grzechy, modlitwa to cel i misja
Sens i tradycja, rym, styl, ambicja
Wiksa jaką tylko tutaj znajdziesz
No bo nie ma takiej drugiej
Nikt tutaj w branży
Na to nie ma szansy, bo 52 to jest już klasyk
Hans jest debeściak i chuj wam w papy

Proporcje tak żałosne nie pytaj mnie dlaczego
Że wy kontra metod 3000 do 1
Ja mam ogień i pożogę zrobię
Bo mogę i umiem, mam styl i mam tupet
W gębie coś z wilka, we krwi coś z szatana
Szamana mam poronie, uśmiech Jokera mama
Taka prawda straszna, że moja morda znana
Z miast wyrasta gwiazda co rzuca na kolana
Niektórych to uwiera, TV dzieciaków szkoli
I coś ich boli, że aż tak ich to boli
Że Hans może grać i uczciwie zarobić
I nie trzymam sztamy z kim wypada trzymać
I UMC na szkic za hitem wydał wybacz
Bravo Girl zrobi mi sesję wreszcie
I znów polecę w bessę i świetnie
I nie mam pokory i w dupie mam wzory
Nie zbaczam z drogi, od lat te same tory
Sorry
Twoje to jest to co wysrasz lub zyskasz
Moje jest moje i tu nie masz wyjścia
Albo to słuchasz albo weź to wywal

Siemano z rana, ty jebana dupo osrana
Kija se tam ładujesz, czy banana w anala?
Coś ty taki sztywny
Zapal se z rana cucabana dla zluzowania
Nie bądź groźny, nie strzelaj bracie
Ja tylko gadam, rym jest ostry
Ma to po tacie sam to układam, punch line'y
Flow i style masz fajny
Ja mam trochę lepszy i niebezpieczny
Bo waleczny dalej, dalej jazda wózek
Na monocyklu dalej mówię
Podobno wielcy raperzy używają kątomierzy
Aby pochylić czapkę na łbie tak
Jak należy ją mieć
A cóż, głowę mam nie tylko żeby czapkę nosić
Zwrotę piszę, wbijam na ten bit i proszę
Tak, tak to już bywa, to jest nie moja liga
Nie znam się na tych motywach
Piszę teksty i nagrywam
Gram koncerty i jest biba
Walę wódę zamiast piwa
Golę jaja, chcesz polizać? robię jaja
Po co schiza dobra starczy Hans dla was
Dębiec, Dębiec bywaj, pozdro)

Pierdol się Hans - Tak ja też lubię was
Po chuj się tak chwalisz?
- Żebyście mnie kochali
Pojebało ci się w głowie - No co ty powiesz
I co to 52? - 52 kocha was
Co to w ogóle gra? Tylko rap gra
A skąd oni są? - Z Dębca ziom
I co teraz będzie? - Dębiec, Dębiec

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować