HDS, Bonus RPK, Arczi Szajka - Życie nauczyciel tekst piosenki (lyrics)

[HDS, Bonus RPK, Arczi Szajka - Życie nauczyciel tekst piosenki lyrics]

Nie ufaj nikomu - w domu zostaw tajemnice
Działaj po kryjomu, dobrze wiesz co to ulice
Życie nauczyciel, jebnie Ci nią po łapach
Nie jeden doświadczony
Po ośrodkach - kazamatach
To lekcja życia - kiedy kajdan w kabarynie
Zaciska nadgarstki - myślisz o domu, rodzinie
Co mogłeś zmienić, co przemyśleć, co docenić
Legal biznes chłopaku
Wychodzimy dziś z podziemi
Ciemna Strefa, ma się dobrze
Kurwom na ryj lepa tym co o naszym końcu
Chcieliby czytać w gazetach
Życie nauczyciel, pokazało tych fałszywych
Którzy w moich oczach, popalili swoje ksywy
Kiedy ziomek leżał
Wtedy cisza z twojej strony
Kiedy Ty leżałeś, on latał jak poparzony
Taka prawda, rozkmin se sam o kim tu mowa
Bo to nie są puste słowa
Kto i jak się zachował
Widać jak na dłoni, to dokładnie po latach
Tak jak mnie na zakręcie
Zostawiła tamta szmata widziałem ją potem
A w jej oczach strach przede mną
Wiesz dlaczego się bała
Sumienie gryzie napewno
Wiem jedno, każdy ból mnie dobrze zachartował
Idę po swoje w ciemno
Robię tak bym nie żałował
Multum porażek, nerwy stres, palenie picie
Codzienne nas doświadcza, to życie nauczyciel

Ile razy to już życie doświadczało mnie
Ile razy padał strzał, by rozpocząć bieg
Po nauke, po wiedzę
Chociaż czasem zanikał sens
Wśród tych brudnych ulic
Gdzie wychowawcą stres
Wiesz, dzieciak rośnie, no i chłonie
Za przykład ma patologie i go ciągnie do niej
To jest, wielki ciężar, czy go zdoła podnieść
Czy wyciągnie naukę z tego
Nim zdąży pobrudzić dłonie
To nie, szkółka niedzielna
Tylko życiowa lekcja
Nie jeden łatwo nie miał
Chartowany już od dziecka
Rozbite rodziny, bieda wokół na osiedlach
To wszystko dalej widać tylko
Że z innego miejsca
To Ciemna Strefa, na twarzach widać niesmak
Nie jeden kilka lat stracił z powodu kurestwa
Ryzyka smak, poznasz brat, napewno wiesz jak
To polska, tu życie nie rozpieszcza, dzieciak

Jak się nie poślizgniesz
To nie będziesz wiedział o tym co przeżyłeś
Nie tym co ktoś powiedział
Często teraz dzieciak, nie słucha dobrych rad
I przez to idzie w
Przedział gdzie napotyka krak
Napotyka strach, lecz wykazać się musi
Pokazać charakter
Z twarzą wyjść w oczach ludzi wporzo być
Nie pobudzić tego co naprawde święte
Choć ulica kusi, poprzez drogi kręte
Łatwo to się mówi, kurestwo jest wszędzie
Od najmłodszych lat
Człowiek uczy się na błędzie
Mów a dobrze będzie, weź se do serducha
Masz oczy to patrz
Rozkmin sam gdzie jest skucha
Na podwórkach patologia, same ćpuny i menele
Na chodnikach mele, autodestrukcja celem
Dzieciak mam nadzieję, że ominiesz ten syf
I że te wersy które pisze mają na to wpływ
Ważne abyś ty sam odnalazł w sobie pasję
Oddał się zajawce i nie skończył na fajansie
Wierzę coraz bardziej, że tak będzie właśnie
Kiedyś wpadniesz na mój koncert
I przyznasz mi rację
Zanim skończę, jeszcze jedno
Czyli sedno tekstu szanuj siebie
Bądź przykładem dla swoich koleżków
Każdy jest nauczycielem - lustrzanym odbiciem
I Kowalem Losu - to po prostu życie!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować