Hemp Gru, Kaczy, Włodi - Waluta tekst piosenki (lyrics)
[Hemp Gru, Kaczy, Włodi - Waluta tekst piosenki lyrics]
Nie chodzi o szelest, szacunkiem się płaci
Proceder Kaczy, rap gra dobrze zna tą ksywę
Koniec lat 90-tych, pokazaliśmy siłę
JLB na skórze klimę dziarałem jako drugi
Nasz rap, nasz styl, WWA, muzyka ulic
Byliśmy wszyscy razem młodzi, gniewni
Niepokorni
Za byle pretekst brat gotowi do wojny
Nikt nie liczył wtedy strat, tylko zwycięstwo
Garda wysoko zwarty szyk, w oczach szaleństwo
Przyśpieszony puls, w pogoni za szelestem
Opon pisk, syren gwizd
Zwykłe życie miasta przestępstw
Aresztowania częste umacniały charakter
Teraz wiem kto jest kto i
Co jest w życiu ważne
Rozpoznam kłamcę, fałsz parówy na kilometr
Moim ludziom daję prosty rap, szacunek ziomek
Wyrośliśmy na starych zasadach
Zawsze będziemy tacy
Znaki widziałem nieraz w ekipie
Dzisiaj wiem co to znaczy
Nigdy nie ma lipy, choć słabsze bywają chwile
To nie brakuje takich
Które tu wspominam mile
W lidze liczy się lider, a w drużynie drużyna
Nadawać musisz na jednej fali
By móc wygrywać
Mówili tak, jedziesz małolat
Mówili tak, dobra ta zwrota
Szacunek to nie towar
Liczy się wartość słowa
I tylko szczerość w oczach może mnie budować
Jaka czeka przyszłość
Przecież nikt tego nie wie
Jedno jest pewne, słowo jest wieczne
Niesie je eter
Drogi nasze, los, przyczyna
Życie, przyjaźń, sens, rodzina
Przetrwał szacunek, choć łatwo było stracić
Bo jedno co dajesz i bierzesz od braci
Drogi nasze, los, przyczyna
Życie, przyjaźń, sens, rodzina
Przetrwał szacunek, choć łatwo było stracić
Bo jedno co dajesz i bierzesz od braci
Ty Włodziu wiesz, jeszcze parę wiosen temu
Spięte jajca mieli wszyscy
Choć nie było przyczyn wielu
Jeszcze wcześniej wszyscy razem
Gdy selekcję czas odjebał
Wąski przedział, kolej życia
Naturalny mały szczegół
Witam w klubie, choć to głupie
Czasem stracić żeby zyskać
Lepiej wyznać co na sercu niż
Po cienkim gruncie ślizgać
Z mordą zgreda jest małolat i
Zgred z mordą małolata
Żary, Bilon do tej pory
Na rejonach tego świata
Wilku leci swoim tempem poza
Kontrolą na trackach
Monetami dym nie dzieli
Zwykła prosta gadka brata
Odniesienie do "Skandalu" choć ze
Skandali nie żyję to co dajesz i co bierzesz
To człowieku jest szacunek
Kaczy sztywno z Procederem
Od najmłodszych wielka morda
Wola wolna, dusza czysta
Nasza ekipa spokojna
SWD wciąż autentyczny z karabinu wali nutą
Wielka siła, dzięki ryju
Tutaj respekt jest walutą
Wiem Bilon wiem, prawda obroni się sama
Zamiast mierzyć się tu wzrokiem lepiej
Dobę mierzyć w gramach
Dla wiernego fana taki track to rzadki okaz
Nie ma takich już na blokach, Włodi, HG
Nic na pokaz
O nie nie nie, nie ma nikt takiej potrzeby
Ze mną same dobre zgredy
Każdy musiał swoje przeżyć
Mamy blizny i wspomnienia
Skręty grube jak torpedy coć do powiedzenia
Mamy spłacony streetcredit
Ta, wszystko idzie w dobrą stronę
Chociaż czasem brak tu Vienia
Brak mi nagrywek z Pelsonem
Brak koncertów w pełnym składzie
Tych setek kilometrów przepalonych
Razem w trasie mam szacunek do korzeni
SŁŻ to rejon miasta
Który pierwszy mnie docenił
Nie zapominam skąd jestem
Moje imię po wsze czasy
Masz kojarzyć ze Służewcem
HG, nic na pokaz na rejonach tego świata
Mam szacunek do korzeni
Tutaj respekt jest walutą
To człowieku jest szacunek
Przeminie aura, blask i chluba
Dni świetności w pamięci może
Zachować się uda
Szacunek do samego siebie to dar
W 100% prawdziwy, komu dupę ściska żal
Szczery i samodzielny
Czego chcesz do tego dąż
Konsekwentny, autentyczny
Dobrze wiesz kto jest kto
Twój talent twoją przetargową kartą
Trzymaj się tego, to co ma wartość
Nie oglądaj się na innych
Jeśli jesteś w porządku nie szukaj winnych
Wszystko zacznij od początku
Masz predyspozycje, możesz więcej
Chcesz być wyżej sprawdź propozycje
Dziś duszę czystą sumienie gryzie
Kochaj siebie, ufaj sobie, ułóż wszystko
Dbaj o zdrowie jestem w niebie, swoje robię
Już tak blisko znów to powiem
Wtedy dojdziesz do momentu
Powiesz głośno dość
Kiedyś młodzież to zrozumie
Respekt to jest to
Drogi nasze, los, przyczyna
Życie, przyjaźń, sens, rodzina
Przetrwał szacunek, choć łatwo było stracić
Bo jedno co dajesz i bierzesz od braci
Drogi nasze, los, przyczyna
Życie, przyjaźń, sens, rodzina
Przetrwał szacunek, choć łatwo było stracić
Bo jedno co dajesz i bierzesz od braci