HuczuHucz, Marcin Kiraga - Gdzie Wasze Ciała Porzucone tekst piosenki (lyrics)

[HuczuHucz, Marcin Kiraga - Gdzie Wasze Ciała Porzucone tekst piosenki lyrics]

Leże w łóżku, papieros tli się w dłoni
I spale go i zasnę
Albo zasnę i on spali mnie
W powietrzu zapach tych mentoli
Choć zaczynałem od czerwonych
Chciałem skończyć, ale nie da się
Wiem, że mnie nie znasz
Ja też nie wiem kim jesteś wcale
A nasze życia są podobne w wielu aspektach
Też się z wieloma tekstami utożsamiałem
I dziś piszę tak

By między nami każda z dziwnych barier pękła
Mieszkam od roku na wynajmie
Gdynia Śródmieście dla mnie to
Jest najpiękniejsze miasto
Uwolniłem od rodziców się, sam płace pęge
A jeszcze razem się
Przejdziemy Świętojańską pewnie
Opuściłem dom, nie jest mi smutno nawet
Od kiedy beton zamienili nam


Na sztuczną trawę
Kiedyś co dzień chodziliśmy pograć
W gałę przez płot

Potem waliłem Starogardzką i rzygałem jak kot
Teraz biorę kumpli, na murku pęka parę Pereł
Koło Mariny, obok miejskiej plaży
I nieważne czy jest plus trzydzieści
Czy minus jeden
I tak rozkminiamy wspólnie co się
W naszym życiu jeszcze zdarzy
Kupuje blanty - trzy zero za grama
Palę z dziewczyną
Jak co wieczór przed telewizorem
Zamawiam pizzę
Gdy kończy się w lodówce nam szama
A ona idzie spać sama, a ja odpalam konsolę
Za każdym razem, kiedy idziemy do gwiazd
To spadamy prędko
Za każdym razem, kiedy idziemy do gwiazd

Od dawna nie pracuje, ale robię hajs
Z uniwerku wyjebali mnie po trzech latach
Może wrócę, gdy pozwoli na to czas
Jednolite prawo, nawet
Kurwa nie mam teraz licencjata
Z dziewczyną zgodność charakterów, bita piona
Ta, kupiliśmy kota, nawet on ma dwa imiona
Wiesz miałem nagrać coś o ex, brednie
Nie nagrałem, bo nie zasłużyła jakoś
Bardziej od poprzedniej

Wolny facet ma kutasa zamiast mózgu
Trzy zaczepki na Facebook'u i
Lądowaliśmy w łóżku
Nie chcę wracać do tych stanów, daje słowo
Lecz żadna kołdra nie da tyle ciepła
Co druga osoba obok
Coraz bardziej boje się, że zajdzie w ciąże
A mój tata będąc
Kurwa w moim w wieku został ojcem
Lata płyną, czuję, że wciąż tracę szansę
Choć mnie znają ludzie, wolałbym
Żeby mnie znali tylko w małpce
Bo mam problem ze stresem

Gdy mnie ktoś rozpozna
A jak połowa, chodzę po żarcie do Lidla
Czemu tankuje na Neste
Ta odpowiedź jest prosta
Nie ma wstydu przed kasjerem
Jak za dychę mam półtora litra
Też nie rozumiem wielu spraw i
To nie świat przysłania
Zwróć uwagę czemu coś jest drogie
A woda tak niezbędna nam do
Życia jest już tania
Diamenty, przecież można się bez nich obejść
Żyjemy wykonaniem planów
Tak tylko oddychamy
Kurwa póki sił nam wystarczy
Trzeba brać tu co jest, mimo ciężaru
Bo nie chodzi o to, żeby przeżyć burzę
Ale w deszczu tańczyć

Za każdym razem, kiedy idziemy do gwiazd
To spadamy prędko
Za każdym razem, kiedy idziemy do gwiazd

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować