HuczuHucz, Jarosław Jar Chojnacki - Mijamy się mijając tekst piosenki (lyrics)

[HuczuHucz, Jarosław Jar Chojnacki - Mijamy się mijając tekst piosenki lyrics]

Chłodny wieczór, nam pękają wargi z zimna
Usta w szalik
Ręce do kieszeni każe schować wiatr
My czekamy gdzieś stłoczeni na przystanku
W jednej z dzielnic
Wolnym tempem kapią na nas krople
Z dachu jednej z wiat
Wzrokiem mijam się z Tobą i z
Dziesiątką innych osób tam i
Nie znam nikogo
Chociaż parę twarzy już pamiętam
Ktoś gasi papierosa
Obok znów ktoś sprawdza plan
Kolejny autobus podjeżdża, gnają do wejścia
To znowu nie mój i tak patrzę
Że też chyba nie Twój
Więc postoimy, czasu mamy jeszcze sporo
Gdy Ty czekasz sama w
Jednym z najcieplejszych swetrów
A ja ustępuje miejsca tym
Ociekającym parasolom z deszczu


Mama zakładka czapkę dziecku
Ktoś wraca z pracy późno
Student z teczką przegląda jakieś skrypty
I z częścią wszystkich osób pewnie
Minę się znów jutro
Ale z resztą nie spotkamy się już nigdy
Trudno mijamy się mijając
Z tym co nas uczyć miało szczęścia
Myśląc, że szczęście to nie zając
Że później też będzie do wzięcia

Stukot obcasów wokół nas ostatecznie zamilkł
A ulicami raz na jakiś czas przejedzie auto
Choć na przystanku zostaliśmy sami
To, że jesteś obok tłamsi każde
Słowo i zatyka gardło mi
I tak nie miałem Ciebie w planach a to
Że usiadłaś parę metrów przy
Mnie to przypadek
Twoja czarna parka i apaszka na szyi związana
Mówią, chodźmy przejść po parkach
Żeby poznać każdą z ławek zaraz
Dźwięk telefonu przerwał cisze
Kiedy patrzyliśmy na bliżej nieokreślone nic
Pomyślałem, może piszesz mu, by przyszedł
Chociaż wolałbym, żebyś pisała, że już
Nie ma szansy nigdy przyjść, ta
Podjeżdża wreszcie moja linia, wsiadam
W wejściu mijając starszych ludzi
Z małym dzieckiem
Siadam przy oknie, przez nie widzę
Że czekałaś na nich uświadamiam sobie
Że chyba minąłem się z Twym szczęściem

Mijamy się mijając
Z tym co nas uczyć miało szczęścia
Myśląc, że szczęście to nie zając
Że później też będzie do wzięcia

Słucham muzyki i myślę o Tobie płyną minuty
Co przystanek wsiada nowych osób parę
Tylko czasem zasapany ktoś nie dobiegł
Kierowca nie poczekał
Najwyraźniej jest niewychowanym chamem
Myślę tak czemu tam czekałaś
I czemu jechali z Twoim dzieckiem
Autobusem o tej porze
I wracali może od lekarza ze szpitala
I bez kasy na taksówkę
A Ty nie mogłaś się urwać z pracy, może
Mijam rozbity o latarnie wóz
Nieco fatalnie sieknął dzwona i
Na mokrej drodze
Facet myślał, że nie zaskoczy go żaden mróz
Lub odczytywał sms'a, którego pisała żona mu
Wszystko się łączy w jedną całość
Może to Twoja historia i on pędził
Bo czekałaś tam
Jesteś szczęśliwą żoną, córką, mamą
Tak co dzień wszyscy się mijają
A mijaniu też przemijam sam

Mijamy się mijając
Z tym co nas uczyć miało szczęścia
Myśląc, że szczęście to nie zając
Że później też będzie do wzięcia
Że nie ucieknie, jak ucieka
Nocny autobus nam sprzed nosa
I pozostaje tylko czekać
I żądłem przekleństw kłuć jak osa
Mijamy się mijając
Z tym co nas uczyć miało szczęścia
Myśląc, że szczęście to nie zając
Że później też będzie, też będzie, też będzie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować