Jano Polska Wersja, Rest Dixon37, Bonus RPK - Decyzje tekst piosenki (lyrics)

Jano Polska Wersja Bonus RPK

Jano PW [Warszawa, Polska]

Bonus RPK [Oliwier Roszczyk] Warszaw, Polska 🇵🇱

[Jano Polska Wersja, Rest Dixon37, Bonus RPK - Decyzje tekst piosenki lyrics]

Warszawski styl, prosty z ulicy wyniosłem
Kocie to jeden z tych, niewiele miał
Ale się znał na robocie
Ale się bał, kto by przypuszczał
A kto by to puszczał
Siedziałem, pisałem i samo to poszło
Zawsze po polsku, nie "skrrt, skrrt"
Z tą gorzką prawdą
Że papy nie ma dziś znowu w domu
Musiałem borykać się już od początku, ziomuś
Cholerne używki też zrobiły swoje
Zwoje nie pracują, tak jak twoje
Bo przeżarte styki
Dobra odnośnia do sennej powieki
Kiedyś je zamknę na wieki, nie teraz
Muszę zarabiać na dom, nie na melanż
Sam też tak tyrasz, tylko masz inny tryb
Ile zarobisz, to wydasz i pyk
Zbyt wiele błędnych decyzji
Podjętych w gniewie
Tak wiele w życiu jest chwil


Gdy zwątpisz i nie wiesz
Tak, tak, czego chcesz i brak
Brak ci koncepcji
Jak coś zrobić, więcej, a nie mniej
Zbyt wiele błędnych decyzji
Podjętych w gniewie
Tak wiele w życiu jest chwil
Gdy zwątpisz i nie wiesz
Czego chcesz i brak, brak ci koncepcji
Jak coś zrobić, więcej, a nie mniej

Dobre, złe, pochopne, roztropne
Nie zawsze mądre
Sam wybierasz: zdrowie czy melanż
Zrobisz to w cieniu
Czy chcesz dotknąć nieba?
Promienie parzą, słońce pożera
Czasami myślę, by zacząć od zera
Presja przytłacza, uśmiech Jokera
A w środku smutek, bo bliski umiera
Dziś mówię ci tu, ziomek
Bierz, bierz, bierz, bierz się za siebie
Złe decyzje jak kopy w piszczel, aj
Gorzki Kinley
Nie mamy tutaj trzech żyć, to wiem, wiem
To wiem sam więc dalej robię to
Co kocham co dzień i tempo podkręcam
Pamiętam te złe dni, tak samo jak ty
Gdy słońce nie wschodzi, lecisz na pysk
Nie pytaj o zysk, zapytaj o zdrowie
Sam sobie wrogiem tu
Szczęście w całości brać, nie żadne pół
Karty na stół, wchodzę za wszystko
By później nie płakać, że byłem tak blisko

Zbyt wiele błędnych decyzji
Podjętych w gniewie
Tak wiele w życiu jest chwil
Gdy zwątpisz i nie wiesz
Tak, tak, czego chcesz i brak
Brak ci koncepcji
Jak coś zrobić, więcej, a nie mniej
Zbyt wiele błędnych decyzji
Podjętych w gniewie
Tak wiele w życiu jest chwil
Gdy zwątpisz i nie wiesz
Czego chcesz i brak, brak ci koncepcji
Jak coś zrobić, więcej, a nie mniej

Nie patrzę wstecz, patrzę do przodu, tak
By żołądek nie ściskał z głodu
Mnie i mych ludzi wokół raczej na ogół
Mam coś na oku
Cel - a to antidotum, spełniać się przy tym
Mieć święty spokój
Więc nie prowokuj, idź swoim torem
Swe życie kontruj
Ten, kto się w porę obudził
Na swoje ruchy nie będzie marudził
Nie czuję skruchy, gdy wyciskam życie
Korzystam sowicie, bo wiem
Jak szybko przemija klepsydra młodości
Wczoraj dzieciaki, dzisiaj dorośli
O lepsze jutro toczy się pościg wciąż
A im starszy jestem, tym na bani więcej
Nie raz mi serce pękło na pół
Nie jeden już by kopał se dół
Zaciskam zęby, zaciskam pięści, los
Mnie nie pieści, gdy czuję ból
Patrzą się na mnie, oczy niewinne, wiem
Jak się facet zachować powinien
Na trampolinie życia i śmierci
Koordynacja niezbędną jest
Wszystkie decyzje rozwikła czyściec
Wtedy się dowiesz, czy zdałeś test

Zbyt wiele błędnych decyzji
Podjętych w gniewie
Tak wiele w życiu jest chwil
Gdy zwątpisz i nie wiesz
Tak, tak, czego chcesz i brak
Brak ci koncepcji
Jak coś zrobić, więcej, a nie mniej
Zbyt wiele błędnych decyzji
Podjętych w gniewie
Tak wiele w życiu jest chwil
Gdy zwątpisz i nie wiesz
Czego chcesz i brak, brak ci koncepcji
Jak coś zrobić, więcej, a nie mniej

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować