Jongmen, Wilku - Niedoskonali tekst piosenki (lyrics)

[Jongmen, Wilku - Niedoskonali tekst piosenki lyrics]

Życie dziś nie wywołuje uśmiechu na twarzy
Za to nikt i nic nie zabroni tobie marzyć
Jak żyć znerwicowany? Jak gonić swoje plany?
Jak goić stare rany? Jak
Nie przekraczać granic?
Jesteśmy sami, na własne życzenie, zobacz
Stoimy w martwym punkcie nie wyduszając słowa
Marzymy o tym by żyć, a nie robimy nic
By zerwać ze wszystkim tym
Co nam spędza z oczu sny
Życie lekcja pokory walka ognia i wody
Sama wiara to za mało
Byś mógł pokonać przeszkody

Im niżej wieszasz plany tym mniej boli upadek
Im wyższe cele tym większe
Szczęście jak dasz radę
Ludzie wytykają błędy innym, piętnują znamię
A sami gdy je popełniają milczą jak kamień
Populistyczna zamieć, niepoprawna zawiłość
Nienawiść jednoczy ludzi bardziej niż miłość


Kropla prawdy w oceanie zapomnienia
Pokolenia podążające drogą zatracenia
Wybierają zło które w nich się zakorzenia
Pokaż obojętność jeśli nie chcesz zrozumienia
Nieważne co myślisz, joint da ci do myślenia
Uwalniam swój umysł od złudzenia
Wszystko bez sensu, lecz nic bez znaczenia
Wszystko bez sensu, lecz nic bez znaczenia

Są mali, niedoskonali, spójrz na nich
Zerknij
Właśnie tacy jak oni kreują się na wielkich
Kłamstwo powtarzane w lustrze ma
Chyba większa moc
Bal, nocne życie wiedzą że dzień to noc
Znam to, dałem się nabrać oddałem serce
Przez naiwność i ufność
Wiarę w dobre intencje
Teraz mam swoje miejsce i po wielu zakrętach
Mogę powiedzieć szczerze, że kocham w 100%
Ludzie niereformowalni są, chyba że chcą
Nigdy nie mów nigdy, bo głaz popęka jak szkło
Zasłona dymna, zło opada kurtyna już
Jak po wielkiej bitwie kurz tu przecina nóż
Nie udawaj już ze ty nie zrobisz tak
Miej wiarę, by polecieć najdalej, jak ptak
Jak feniks z popiołu wstań i pokaż sobie
Co jest w tobie naprawdę
Między prawdą a bogiem

Kropla prawdy w oceanie zapomnienia
Pokolenia podążające drogą zatracenia
Wybierają zło które w nich się zakorzenia
Pokaż obojętność jeśli nie chcesz zrozumienia
Nieważne co myślisz, joint da ci do myślenia
Uwalniam swój umysł od złudzenia
Wszystko bez sensu, lecz nic bez znaczenia
Wszystko bez sensu, lecz nic bez znaczenia

Ludzie niedoskonali to my, to każdy z nas
Jedni chcą by drudzy się bali, marnują czas
Pozory to chyba wszystko i dobrze wiesz co
Zapominają szybko, a mylą się zbyt często
Przemoc z agresją to wyraz ich frustracji
Bez względu na poglądy wiarę czy rodzaj nacji
Świat mentalnej stagnacji
Wszystko dzieje się bardziej
Wyostrzone emocje, skrajne
Jak przy hazardzie
Wszystko dzieje się szybciej, czas ucieka
Nikt na nikogo nigdzie nie będzie czekał
Nasz kolejny etap, cywilizacji postęp
Na zgliszczach konającego dobra, tu w Polsce
To my tworzymy całość jak ciało, cały świat
I to co pozostało to trwało setki lat

Po każdym który mało, że coś z nimi nie tak
By coś po nas zostało, musimy działać brat
Kropla prawdy w oceanie zapomnienia
Pokolenia podążające drogą zatracenia
Wybierają zło które w nich się zakorzenia
Pokaż obojętność jeśli nie chcesz zrozumienia
Nieważne co myślisz, joint da ci do myślenia
Uwalniam swój umysł od złudzenia
Wszystko bez sensu, lecz nic bez znaczenia
Wszystko bez sensu, lecz nic bez znaczenia

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować