Jongmen, Murzyn ZdR, Logo Dzielnicy, Kaczor BRS - Ostrze noża tekst piosenki (lyrics)

Kaczor BRS

Kaczor BRS [Maciej Kaczmar] Przemyśl, Polska 🇵🇱

[Jongmen, Murzyn ZdR, Logo Dzielnicy, Kaczor BRS - Ostrze noża tekst piosenki lyrics]

Prosto z ulicy, Shot-shot-gun
Jongmen na osiedlu atakuje, ta
Dragi niszczą ludzi, za to tworzą legendy
Wbijam w boys bandy kurwy droga nie tędy, elo
Żyje nadzięją, uśmiecham sie na pozór
Jadę na wage, potem podpisać dozór
Tu przypał skucha, przezorny na zimne dmucha
Nic nie da skrucha, nade mną też wisi pucha
I oby z fartem dziesiony, grupy, dragi
Metaliczny posmak Rakowiecka Ciupagi
PDW, ŻRDW w bogactwie, w nędzy
Miłość, nienawiść i nie ma nic pomiędzy

Dworzec centralny, harówka nie widać nic
Opada żaluzja i wybija tu kły
Chemiczne wiązanie w głowie zakłuca rytm
Jak prowadzisz się kolego karwafa karwanafi
Joł
Życie nas klepie nie wiecie, nie wiecie nic
Zarobieni w ciepłym domu czy tego chciałem
Co zamilczysz jak podwórka


Uciekaj kurwa czym prędzej
Bo cie w kleszcze jeszcze weźmie
Z kolegami pod urzędem
Proszę cię więcej zajedź kumplom do machorki
Inny kontynent list gończy pod
Stopami chłód peronki
W oczy wiatry - to normalne
Pod prąd akcja na procentach
Doktorantom, inżynierom życzę powodzenia
W Kętach

Ostrzem cięte - ta i pachnie znów przekrętem
Stąd skąd się wywodzę po melanżu ślą karetkę
Oślepione oczy, ziomków liczę optymalnie
Gram na pograniczu
Dzisiaj nie mam - jutro wpadnie
Wygrawerowane inicjały, logo na pół łapy
Dobry bucik
Dobry dresik - wypierdalam z chaty
Zasięg jak gokarty, zapierdalam po necie
I ładnych lat parę przez to u psów na tapecie
Ha ha ha chuj wam w dupe
Śmiecie to jest moje getto
Pozdrówki Jongmen, cały Shotgun jedzie serią
W zmowie logo team, plany realizuj morda
Wszystko spełni się do końca chodź
Na co dzień ostrze noża

Wpadłeś w sidła to nie znaczy
Że jesteś chłopak głupi
Pozdrawiam Z-tka Tarnów
Areszt Śledczy Montelupich
Dokładniej tam wariatów
Gadów wbity kutas z wolki
Spierdalałeś tyle metrów
Że się nabawiłeś kolki
Kolejny raz się ostrzy
Wyrok policyjnej szmaty
Co w komitywie sądem doprowadzi cię za kraty
Na? tam wariaty, moi kumple na banicji
Szukani, życzę farta jak najdalej
Od chwil przykrych
Błyski, błyski, syrena wyje z dala
Znak, że trzeba wypierdalać
Że aż się podeszwa spala
Biegnij, wolność bezsenna pies
Się ślini, warczy, szczeka
Street life, Shotgun przekaz
Elo powodzenia dzieciak

Zrobić swoje w ciszy
Żeby potem głośniej było
Albo wygrywam, się uczę
Co kakao się zmarszczyło
Najgorszy jest moment, kiedy prawda dociera
Nikt diabła aniołem nie zwie, sponiewiera
Jeśli ty otworzysz okna
To i u mnie przeciąg będzie
W złości popełnia się błędy
Latało się po kolędzie
6 rano, drzwi w kuchni z futryną
Czysto, zawsze czysto, dłoni łepetyną
Dla siebie jestem w stanie zrobić dużo
Nawet więcej jestem wszędzie i nigdzie
To tak jak w tej piosence
Pojawiam się i znikam
Na kwadracie psami cuchnie
Mogą mi naskoczyć nosem w
Kuchnie aż dym buchnie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować