Kacper HTA, Fonos, Oliver Olson - Azkaban tekst piosenki (lyrics)

FONOS: Gibbs, Felipe, GMB.

[Kacper HTA, Fonos, Oliver Olson - Azkaban tekst piosenki lyrics]

Zamknięty jak w klatce, choć
Twardy mam pancerz, rysuje się grymas
Tu zachodu jest warte, sam wejdę na skarpę
Mój bagaż jak skrzydła
Kto by stracił tą szanse
Są chmury jak Halfen, układam na wymiar
Słychać ostatnią salwę, bo życie nie Marvel
Zachłanny tu kończy jak Midas
Muszę swoje emocje dziś okryć
Żadne z nich nie typuje do rezerw
Zmuszę każdy kolejny dzień zwłoki
By na życie nie wpłynął już więcej
A co jeśli nie mówią nic oczy? Moje myśli
Że jestem ich więźniem
Kto ma tu różne plaże jak Lukia
Plecami odwróci się zawsze jak reverse

Jak wiele stracisz jeśli nie
Otworzysz duszy swej
Łatwo się sparzyć tu w każdym z
Nas budzi ten sam lęk


Tu jak Pankracy każdy walczy
By się spełnił sen
Łatwo się sparzyć, ej, łatwo się sparzyć

Nie jestem jeden na milion
Jestem jeden z milionów
Zamkowa cela przeważnie jest parę
Pięter od złotego tronu
Kminie jak Scofield i znów
Uciekam jak Ryszard Niemczyk
Klisza za mną jest potargana
A miała trzymać stalowe więzy
Azkaban, znam dobrze
Dusza i ciała jak zbiór potrzeb
W celi śmierci naciągasz kuszę
Obiecałeś że będzie dobrze
Pędzi ciągle, jak żyć mądrze, jak być kimś
Gdy liczą sos
Nić wspomnień, da Ci jutro, lepsze dni
Czysto i koc

Jak wiele stracisz
Jeśli nie otworzysz duszy swej
Łatwo się sparzyć tu w każdym z
Nas budzi ten sam lęk
Tu jak Pankracy każdy walczy
By się spełnił sen
Łatwo się sparzyć, ej, łatwo się sparzyć

Mój Azkaban, zamknięty świat
Jestem tu sam często mam to wrażenie
Że tkwię tu od lat i kręcę
Swój bat jakby na własne życzenie
Gaszę pragnienie jak światło
Tylko sumienie zostało mi chyba
Choć życie mnie parzy jak
Magmą, nie boli tak
Bo z wiekiem skorupy przybywa
Zrywa się zew, na zmianę stres
W warkocze łez przeplata
Smutek i śpiew, ostatni wdech
Spadam na łeb by latać
W przestworza gdzie zorza wskazuje mi
Drogę, nie robię bo muszę, a tworzę bo chce
Wciąż jestem na torze i życie
W kolorze to jedyny lek
Jak wiele stracisz jeśli nie
Otworzysz duszy swej
Łatwo się sparzyć tu w każdym z
Nas budzi ten sam lęk
Tu jak Pankracy każdy walczy
By się spełnił sen
Łatwo się sparzyć, ej, łatwo się sparzyć

Chciałem trochę hajsu, weź mnie znienawidź
Ja nie chciałem być sam, tu serce moje krwawi
Nie kupię grama czasu, szczęścia
Mojej mamy szczęścia
Mojej damy z tamtym damy sobie sami
Pryzmat, cela bez blasku
Ja jestem jak w potrzasku
Sam zamykam się w zamku, jak więzień Azkabanu
Słońce maluje dzień z rana jak dobry klin
Mam dosyć bycia clean niagara, płynę z tym
To groźny bywa styl a, A, ej wyjdź
Kiedy zerwany film
Ja ciągle jestem w tym, na bank

Jak wiele stracisz jeśli nie
Otworzysz duszy swej
Łatwo się sparzyć tu w każdym z
Nas budzi ten sam lęk
Tu jak Pankracy każdy walczy
By się spełnił sen
Łatwo się sparzyć, ej, łatwo się sparzyć

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować