Kacper HTA, Sobota, Ostry, Jano Polska Wersja - Chcą zmienić mnie tekst piosenki (lyrics)
Sobota [Michał Sobolewski]
Jano PW [Warszawa, Polska]
[Kacper HTA, Sobota, Ostry, Jano Polska Wersja - Chcą zmienić mnie tekst piosenki lyrics]
Kukłą w rękach Voodoo nie zmienisz duszy
W której płynie młoda krew
I nawet jeśli już do końca w cierni trudu
Nie mamy nic, ale mamy to gdzieś
A my nie mamy nic, ale mamy to gdzieś
Człowiek może wyjść ze wsi
Ale nie z człowieka wieś
Mierz siły na zamiary, nie mów
Że jesteś za stary
Świat jest pojebany nawet jeśli
Patrzysz przez Ray Bany
Punkt widzenia zawsze zmienia się
Oceniasz tam gdzie siedzisz nisko patrzysz
Wiesz, że tu nie jeden zginie
Chcesz też tu pamiętam jak ty
Kiedy zerkasz w kielni, nie wiele masz
Oprócz wiary, bywa w chuj daremny
Potem są ciary i jest znowu pięknie
Wszystko wraca jak bumerang
Jeszcze wrócę w dobre tory bebe
Nie dla gory dawaj pionę
Ziomuś wielki respect
Wielkie serce jest ważniejsze
Ale portfel nieźle mieć grubo wypchany
Na szczycie spełnić plany
Incognito Kacper HTA z ziomami
Ajajajajaj Boże co za drań
Co za zawiść, ciężko strawić ale oh right
Robię rajd po dzielni widzę brud na jemdli
Nawet lepszy standard ziom
Nigdy mnie nie zmieni
Ci co chcieli dziś są niemi
A pysk cie pieni, wkurwieni poleci w zenit
Rap, który nie umrze
Mam go zmienić co ty skądże
Byłoby nie mądrze bity, że nic małą ratą
Żeby kręcił się pieniążek
Mogę nie mieć nic ale za te słowa ręczę
Mogę z rapu żyć byle bym miał czyste ręce
Możesz ze mną iść
Przekaz masz na dłoni z sercem
Musisz uwierzyć, zmierzyć się z prawdy sensem
Trzeba zrozumieć
Świadomym być nie iść z tłumem
Możesz zagłębić się w strumień
Złych ludzkich sumień
Możesz pozostać sam sobie być losu panem
Tak będzie lepiej masz to jak w pacierzu amen
Chcą zmienić mnie bym był
Kukłą w rękach Voodoo nie zmienisz duszy
W której płynie młoda krew
I nawet jeśli już do końca w cierni trudu
Nie mamy nic, ale mamy to gdzieś
Siwe włosy, zmarszczki - stary zgred
Nie musisz się martwić, ciągle młoda krew
A sił mi wystarczy i starczy na chleb
Z tarczą na tarczy w sumie mam to gdzieś
I może potrzebuję zmian jak każdy
Chcesz mnie zmienić man
Spróbuj świat należy do odważnych
I dosyć sytuacji mam poważnych
Wciąż zimny drań witam tych mniej rozważnych
Status nie ważny, ważny hart ducha
Łeb zajechany, ciało odpukać
I ją udobruchasz dopóki stoi klucha
Ej ciepła klucha wciąż mnie nie słuchasz
Jak karalucha zimny świat zgniecie
Cię pod butem ze szczeście rap nie ma
Szans połączyć się bluetoothem
Nie liczę strat byle nie zjechać na fuchę
A jeśli chce zmian to lat chudych na grube
Chcą zmienić mnie, chcą zmienić mój świat
Chcą zmienić moje życie, chcą zmienić mój rap
Kilku ludzi ma mi za złe
Że zacząłem się tu zmieniać
Zawsze tobie powtarzałem
Że nie to mi jest oceniać
Kogoś dupa boli dalej będę pisał sztosy
Już nie goli się na łyso
A na boczek czesze włosy
Każdy zmieniał by pod siebie
Robiąc z ciebie niewolnika
Zniszczyć oryginalność zabić duszę wojownika
Zmienić ci się nie dam choćby dokuczała bieda
Daj mi Boże zdrowie i nic
Więcej mi nie trzeba
Mam tu plany na swe życie
I pomysłów pełną głowę
Żadnych zmian się nie boję
Zaplanuje sam je sobię
Byłem sobą, jestem sobą no i sobą pozostanę
Jeśli się rozwijasz sam
Wymuszasz dobrą zmianę miałem kilku ziomów
Którzy chcieli mojej zmiany
Posłuchałem ich i dziś już nie gadamy
Chcą zmienić mnie bym był
Kukłą w rękach Voodoo nie zmienisz duszy
W której płynie młoda krew
I nawet jeśli już do końca w cierni trudu
Nie mamy nic, ale mamy to gdzieś