Kacper HTA, Fonos - Insomnia tekst piosenki (lyrics)
FONOS: Gibbs, Felipe, GMB.
[Kacper HTA, Fonos - Insomnia tekst piosenki lyrics]
Więc jak myśleć mam przytomnie
Choć łazi za mną krok w krok
To chce odejść bezpowrotnie
Tak gonię szczęście rok w rok
Nie dostrzegam go koło mnie
Myślami uciekam gdzieś w kosmos
Robię znowu wszystko tu wbrew sobie
Szukam tych miejsc
Przy których sen nabiera nowego znaczenia
Muzyka jak sejf więc chowam w
Niej wszystko nim przyjdzie amnezja
Płonie jak haze dobro to we mnie
Na popiół spalone już niemal
Niech każdy dzień nadziei da cień
Choć jeszcze zbłądzimy nieraz
Panoszy się jak chimera
Zaszczepiając w nas tą insomnię
Wszyscy pytają co teraz
Bez rapu nie sypiam spokojniе
Czasami jest trudno wybierać
Stojąc między wodą a ogniem
Już wiеm jaka cena, gdy spełniam marzenia
Dziś z ziemi sam muszę się podnieść
Przyjdzie czas po mnie, nawet dni chłodne
Zginą wśród wspomnień, po to, by
Sny niespokojne zamienić w ogień
Zgasić już płomień, który żył
Bo przyjdzie czas po mnie, nawet dni chłodne
Zginą wśród wspomnień, po to, by
Sny niespokojne zamienić w ogień
Zgasić już płomień, który żył
Dokąd prowadzi mnie światło
Proszę daj chwilę i pozwól
Mi zasnąć, nie liczę tych
Straconych lat ziom, z każdym oddechem
Zaciska się gardło i nie
Chcę tych fałszywych rad, bo jak z betonu
Buty one na dno ciągną za
Sobą dopóty nie spadną, ciągną za sobą
Dopóki nie wciągną cię w bagno (uh)
Nie mogę spać, nie mogę, nie mogę spać znowu
(ooh) płynie czas
Tylko płynie w dymie czas w nowiu czy w pełni
Niebo gra tak samo w środku
Sen czy jawa jest końcem początku
Sen czy obawa umiera w zarodku
Gdy słońce znika mi z horyzontu (oh)
Wciąż nie podpalam lontu
Siedzę na beczce prochu
W ręce mam zapałkę by wątku nie stracić
W obliczu tortur mam ogień dla braci
Nieraz skarci mnie życie na pewno
Zaśpiewa cicho mi fałszu melodie
Zamknę oczy by wydobyć sedno
Ruszam na łowy by znaleźć mą glorię
Przyjdzie czas po mnie, nawet dni chłodne
Zginą wśród wspomnień, po to, by
Sny niespokojne zamienić w ogień
Zgasić już płomień, który żył
Bo przyjdzie czas po mnie, nawet dni chłodne
Zginą wśród wspomnień, po to, by
Sny niespokojne zamienić w ogień
Zgasić już płomień, który żył
Znów widzę chmury nad miastem (ej)
I chyba znowu nie zasnę (ej)
Zrzucamy z siebie dziś maskę (eej)
Tylko noc dziś zrozumie mój ukryty krzyk
Tylko noc czyta wersy kiedy leci bit
Tylko noc daje czas gdy nie dzwoni nikt
Tylko sen dałby spokój, ale nie chce tu być
Więc piszę wam parę słów póki mogę żyć
(póki mogę żyć)
Ja nie mogę spać, światła gasną
Nie mogę spać jakby wpaść
Miał patrol, stanął mi czas
Jakbym został z pauzą
Chciałbym choć raz dziś spać już jasno
(spać już jasno)
Jak minąć piekło nim poczuję
Że coś we mnie tu pękło
Na końcu tunelu piękno, daj mi odetchnąć
Daj mi lekarstwo daj mi tą pewność
Przyjdzie czas po mnie, nawet dni chłodne
Zginą wśród wspomnień, po to, by
Sny niespokojne zamienić w ogień
Zgasić już płomień, który żył
Bo przyjdzie czas po mnie, nawet dni chłodne
Zginą wśród wspomnień, po to, by
Sny niespokojne zamienić w ogień
Zgasić już płomień, który żył