Kaczy, Wilku - Ślad tekst piosenki (lyrics)
[Kaczy, Wilku - Ślad tekst piosenki lyrics]
Gubię ślad
Za mną ekipa ta, co razem tu od lat
Jebać kutasów, tak! Polski Benneton, ha
Śmieszne pajace znów bandziorów chcą tu grać
Wciąż idę naprzód, brat! Psy węszą
Gubię ślad
Za mną ekipa ta, co razem tu od lat
Jebać kutasów, tak! Polski Benneton, ha
Śmieszne pajace znów bandziorów chcą tu grać
Robię swój drill, ulicy styl, prawda
Nie kutasów fikcja banda łobuzów
Ten polski Benneton perfidnie się
Pod nas podszywa
Nie odpoczywam, zaznaczam przewagę
Nie złapią te kurwy oddechu
Dopóki jestem tu na tej scenie
To będę strażnikiem tych reguł
Nie wiem skąd wzięła się horda tych kundli
Co potrafią tu tylko szczekać
Głośno ujada, szczerzy swe ząbki
A potem szybciutko ucieka
Mocarze w grupie, na pozór silni
To tylko złudzenie optyczne
Pozują flety na pitbulle groźne
Zwykłe ratlerki faktycznie
Beka, beka, beka! Jebać cię, kundlu parszywy
Beka, beka, beka! Jebać twój rap nieprawdziwy
Szczekaj, szczekaj, szczekaj
Do tego się tylko nadajesz
Szczekaj, szczekaj
Szczekaj albo spierdalaj jak frajer
Bujasz się dalej na cudzych plecach
Sam tu byś w ogóle nie istniał
W dziewięćdziesiątych latach, śmierdzielu
Za łeb na trzepaku byś wisiał
Inne realia i inni ludzie
Trzymali tu wtedy dzielnice
Brutalne lata, złych ekip, bezdech
Nie byłoby was tam nigdzie
Beka, beka, beka! Jebać cię, kundlu parszywy
Beka, beka, beka! Jebać twój rap nieprawdziwy
Szczekaj, szczekaj, szczekaj
Do tego się tylko nadajesz
Szczekaj, szczekaj
Szczekaj albo spierdalaj jak frajer
Ciężko tu o oryginał, gdy wokół same podróby
Pieprzą coś o rozkminach, to są zwykłe parówy
Ziomek bez spluwy, lecimy po swoje
Nikt z nich policji nie lubi
A jak co do czego, obsrane zbroje
Teraz WDZ, Kaczy, elo, JLB
Wiesz co to znaczy
Hemp Gru, Proceder w studio ze Szwedem, elo
Jedna miłość dla braci
Kseroboje, dla psów wciąż pogarda
Na zawsze nasza horda versus kundli banda
Ulica, ulica, nie starczy ci
Życia, by walczyć, odliczać dni
Ta kurwa jest zimna, ta kurwa jest brudna
Oni lecą do światła jak ćmy
Rodzice płaczą, pytają za co ej
Ty! Czujesz wstyd?
Dziś mówimy tym pseudograczom:
Odpadasz z gry, jeśli wciskasz kit
Wciąż idę naprzód, brat! Psy węszą
Gubię ślad
Za mną ekipa ta, co razem tu od lat
Jebać kutasów, tak! Polski Benneton, ha
Śmieszne pajace znów bandziorów chcą tu grać
Wciąż idę naprzód, brat! Psy węszą
Gubię ślad
Za mną ekipa ta, co razem tu od lat
Jebać kutasów, tak! Polski Benneton, ha
Śmieszne pajace znów bandziorów chcą tu grać