Kaen - Jak Cholera tekst piosenki (lyrics)
Kaen [Dawid Starejki]
[Kaen - Jak Cholera tekst piosenki lyrics]
Nas zamknął w dyby
Wolność jak woda dla ryby
Widzisz, wstydzisz się, dziś krzywi
Rzeczywistość chorą
Zmorą powrót miejskiej znieczulicy
Podwyższony poziom
Większość musi omijać przepisy
Żeby unikać biedy
Niekiedy trafia się na minę
Pod gilotynę napędzając tą machinę
Pustych, bezsensownych politycznych frazesów
Każdy nowy rząd na stołkach
Ustawia swoich prezesów
Ręka rękę myje, znów kutasowi się upiekło
Wiem to w Bośni mają piekło
Często też tu nie jest lekko
Podatnicy utrzymują tych wielmożnych panów
Lepiej na leczenie z
Dworców zabierzcie narkomanów
Lepiej ubogim dzieciakom dajcie na zeszyty
Żeby dzieciak nie był bity
Bo ojciec jest niewyżyty
Niech tacy gniją w celach
Polityka jak cholera
Zaraziła polskie ziemie
Teraz swoje żniwo zbiera
CHWDP puszczam w eter, zakładają kartotekę
Sztamę z psami trzymasz
W jedną stronę to biletem
Kiepem tak cię można nazwać
Pogarda jesteś łajza
Zabroniony wstęp do stada gada
Włada KaeN szajba
Słuchaj, miałem około piętnastu wiosen
Zamknięty w kabarynie dostawałem
Cios za ciosem strzały padały na mordę
Pała trafiała po nerach
Bolało jak cholera CHWDP to idea
Młodym zero perspektyw, mają własny kolektyw
Władza nas uważa jako systemu defekty
Do korekty, najebać takich
Zawieźć ich na dołek
Kurwy mogą nas tłuc, mają to uzasadnione
Jeśli ty im nastukasz, to ciebie czeka wyrok
Jeśli jednak jest odwrotnie
Społeczniaki czoła chylą
Brawa dla was panowie za
Skopanie tego chłopca
Kiedyś przyjdzie czas na zemstę
A zemsta będzie słodka