Kaen - Moralny Upadek tekst piosenki (lyrics)
Kaen [Dawid Starejki]
[Kaen - Moralny Upadek tekst piosenki lyrics]
Często wychodzi podłość, staje się analogią
To moralny upadek to
Codziennych zdarzeń świadek
Często przez przypadek traci się równowagę
Diabeł kusi nas na co dzień
Tylko głupi nie odpowie
Czarne kruki miejskich schorzeń, długi
Bóstwa i rozpusta
Tłusta z lustra już ta torba
Dobrze wiem to morda
Żądza doznań nas urządza tak
Jak żądza pieniądza
Chorda dziw lubiących syf
Zdziry kochają banknoty
Zapach floty, drogie gabloty
Piękny polski złoty plus dobry modny klub
Masa tych wygodnych dup
Dupa tak zarabia wśród bardzo podobnych suk
Szkoda gadać jak te suki czeszą kieszeń
Szczerza zęby i czekają na kolejny prezent
Jest jak w niebie, nie tylko ty ja jebiesz
Chłopak
Kończy się koka, gouda, flota żeby zalać pakę
Już cię nie kocha bo pierdolisz zwykłą blachę
Była bo ty miałeś kasę
Tymczasem zachowaj klasę
To XXI w witamy w Polsce
Nigdy nie myl tego z
Jakimś tanim moralizatorstwem
Stracić łatwo godność, gdy życie patologią
Często wychodzi podłość, staje się analogią
To moralny upadek to
Codziennych zdarzeń świadek
Często przez przypadek traci się równowagę
To depresja, ujemna materia rodzi patologię
Alko jak bakteria
Problem często staje się nałogiem
Bowiem czarny omen nigdy nie odstąpi kroku
Powód dowód na swój sposób
Każdy ma poryty globus
Pokus masa, kasa rozjebana w automatach
Cała wypłata zatopiona zostaje w ipada
Żywot na minusie na społecznym marginesie
To procent pozwala na chwile
Zapomnieć o stresie
Niesie śmierć zbiera żniwo
To powiedz alkoholikom
Którym sens życia spłynął w rynsztok
Sensu nie widzą
Wyszło tak a nie inaczej piją
Żalą się nad losem
Zgniją razem z tym chaosem
Każdy z nas stanie się prochem
Każdy z nas będzie sadzony
Każdy będzie musiał odejść
Ważne w jakim stylu człowiek i czy
Z samym sobą w zgodzie
To XXI w witamy w Polsce
Nigdy nie myl tego z
Jakimś tanim moralizatorstwem
Stracić łatwo godność, gdy życie patologią
Często wychodzi podłość, staje się analogią
To moralny upadek to
Codziennych zdarzeń świadek
Często przez przypadek traci się równowagę