Kaen - Nie Chcę (2009) tekst piosenki (lyrics)
Kaen [Dawid Starejki]
[Kaen - Nie Chcę 2009 tekst piosenki lyrics]
Kalek ale jest niedola
Jest niewola, z determinacją jak Rocky Balboa
Muszę, jednak się duszę
Paranoja daje się we znaki
Przeciera szlaki jak Hitchcocka ptaki
Wdziera zatraca się idea
W krętych korytarzach pustki
Wyobrażam ze to szczęście nie
Opuści już dziś, moment
Otwieram oczy, wraca szara rzeczywistość
Jak laleczkę voodoo szpilką
Idę trasą hipnotyczną
Napada mnie lek, paraliżujący impuls
Muszę wyjść z labiryntu
Nie być w szponach dramatyzmu
Hipokryzja karykaturą własnych
Zasad moralnych nasz umysł to bariera
Jest dla nas jak zakład karny
Nie chcę z własnej broni ginąć
Muszę iść za ciosem
Rozmawiam z wewnętrznym głosem
Dłużej tego już nie zniosę
Zostaw mnie! Nie chcę więcej
Twoich chorych porad
Jesteśmy jednością, musisz jakoś się uporać
Nie chcę twoich rad, nie chcę więcej tak
Nie chcę jeszcze, nie chcę umierać
Nie chcę czynić zła, nie chcę znowu kraść
Nie chcę na dno spaść, nie chcę, nie chcę
Teraz ja, psychoza
Psycho rap bez żadnych barier
Wracam w snach, strona zła
Wjebałem się tu nachalnie
Nie mogłem już tego znieść jak
Kolejny leszcz to plami
Jestem jak vanish, czaisz? Zabić cwanych
Prawda bawi z tym się zgodzę
Na drodze są jak gówno na chodniku
Kilkunastu dobrych typów
Prawdziwych fanatyków
Reszta? Szkoda ją besztać
Jednak człowieka szlak trafia
Jak wozi się taki pacan
Kurwa szkoda o tym gadać
No to na chuj gadasz?
Zamknij buźkę i przytakuj
Ja pojadę tych tępaków, pustaków, tych łaków
Tak dla smaku
Przyszła moda to zagrody chce być trzoda
Dodam - chuj wam w dupę pały
Nikt nie jest doskonały, faktem
Suki plamią honor
Ta muzyka całym moim życiem
Suko musisz pojąć nie chcę słuchać pseudo
Mistrzów tej cyberprzestrzeni
Bez techniki, tematyki
W końcu musi się to zmienić
Nie chcę twoich rad, nie chcę więcej tak
Nie chcę jeszcze, nie chcę umierać
Nie chcę czynić zła, nie chcę znowu kraść
Nie chcę na dno spaść, nie chcę, nie chcę