Kaen, Cheeba, Wdowa - Zbyt Wiele tekst piosenki (lyrics)

Kaen [Dawid Starejki]

[Kaen, Cheeba, Wdowa - Zbyt Wiele tekst piosenki lyrics]

Każdy z nas tego przecież chce
Zatrzymać się by być szczęśliwym
Mija czas, przemija dzień
Ja tego chcę - żyć nie na niby

Znowu ruszam w trasę, czas dłuży mi się
Zrozumiałem, że zostałem sam w burzy idę
Krople deszczu są nastrojem tym
Jednak to nie krople deszczu, to są moje łzy
Mógłbym wiele Ci dać, mógłbym księciem być
Tylko pokaż mi jak, już tak nie chcę żyć
Znowu nowa kobieta, kochanka na jedną noc
Zabiera duszę samca piękno to nie mów
Że mnie kochasz po tej zwykłej jednej nocy
Bo to puste słowa dogodne serce się mrozi
Potrzebuję ciepła
Tej szczerości lecę w nicość
Nie wstydzę się miłości -
Byłbym przecież hipokrytą
Wiele bólu mam, wiele nienawiści też
Świeżych wiele ran


Szczerej prawdziwości chcę
Wracam z trasy, wkładam klucz
Otwieram zamek w drzwiach
Łudzę się że ktoś tam czeka
Dociera - zostaje sam

Czy chciałbym zbyt wiele, żeby nie być sam?
Czarne i białe to nie tylko ja
Idę po swoje, bo to nie wstyd gonić marzenia
Przebijając głową nieba błękit
Zaraz przyjdzie noc po nas
Zaraz upłynie czas
Takie same sny masz ty i ja
- nie chcę wiele, choć wszystko chcę brać

Łatwo jest Ci mówić, ale trudniej zrobić
Jeszcze trudniej utrzymać za ogon dwie sroki
Jak nie umiesz się obronić
Pokusy się nie czają
A od żadnej nie usłyszysz słodkiego dobranoc
Podejmujesz wybór, ponosisz konsekwencje
- czemu znów to robisz
Skoro tak bardzo nie chcesz?
Do siebie miej pretensje, Boże
To takie męskie - chcesz ciepła w domu
Jednocześnie ognia na mieście?
Pusta przestrzeń przypomni ci o błędach
Chciałeś ognia to z piekła ogień cię dosięga
I nie rozgrzeje serca jak prawdziwe emocje
Bo znowu wyszło źle, a znowu chciałeś dobrze
Mogłabym ci wiele dać, to za czym tęsknisz
Mogłabym za tobą stać, uczynić wielkim
Gdybyś naprawdę chciał, powiedział to głośno
A karma jest zołzą pokaże ci samotność

Czy chciałbym zbyt wiele, żeby nie być sam?
Czarne i białe to nie tylko ja
Idę po swoje, bo to nie wstyd gonić marzenia
Przebijając głową nieba błękit
Zaraz przyjdzie noc po nas
Zaraz upłynie czas
Takie same sny masz ty i ja
- nie chcę wiele, choć wszystko chcę brać

To jest jak cień, wypełnia mnie
Wątpliwości jad powoduje
Że czuję się dziś sam
Coś omija mnie widzę to wyraźnie
Choć często jak przez mgłę
Mimo, że tu chcę więcej wiem jedno
Że to czego szukam jest wciąż tu ze mną
Jedni potrafią to zdobyć, inni biegną
Ciągle przed siebie nocą ciemną
A ja tam wciąż widzę gwiazdy
Gdzie inni widzą puste niebo
Widzę twoją twarz
Gdzie nie powinno być niczego
Mam coś w sobie
Choć nie zawsze jest to coś dobrego
Lecz mimo tego przede mną
Jeszcze jest coś ważnego
Tak coś pięknego, tak nieuniknionego
- czy to zbyt wiele jest
Że ciągle chcemy tego?
Wiem, że w końcu to znajdę
Szczęście czeka gdzieś na mnie

Czy chciałbym zbyt wiele, żeby nie być sam?
Czarne i białe to nie tylko ja
Idę po swoje, bo to nie wstyd gonić marzenia
Przebijając głową nieba błękit
Zaraz przyjdzie noc po nas
Zaraz upłynie czas
Takie same sny masz ty i ja
- nie chcę wiele, choć wszystko chcę brać

Każdy z nas tego przecież chce
Zatrzymać się by być szczęśliwym
Mija czas przemija dzień
Ja tego chcę - żyć nie na niby

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować