Kaz Bałagane - Kanikuły tekst piosenki (lyrics)

Kaz Bałagane

Kaz Bałagane [Jacek Świtalski] Warszawa, Polska 🇵🇱

[Kaz Bałagane - Kanikuły tekst piosenki lyrics]

Zbuntowane wirażki w koszulach chcą się urać
Jestem se na kanikułach
Wpierdalam się podziałać tu coś
Jak Teodor Duracz
Interesuje mnie z buzi wichura
Albo osiedlówa
Widzę, jak jej szura klawiatura
Na szluga idę, potem się wyjulać
W groszku zarzucam tu red bulla
Troszku proszku, ona nie liczy kosztów
Kokonowy potwór sięga tam, gdzie rozpór
Do samary kitra swoich bożków
Mówi, że stary opierdolił tego parę klocków
Ale w końcu nie wyszło i
Teraz pracuje w kiosku
Chociaż w sumie fajnie, bo blisko koło domku

Znowu urlop, każdy rok no to mój rok
Lot ostry jak trójząb
Nie zobaczysz mnie z kurwą
Nie zobaczysz mnie z trójką


Tłuste yayo jak bulion
Kręci afery to chuj z nią, byku
Kręci afery to chuj z nią

Z Żabki wzięła se hot doga
Do tego kawę i lunchyk
Opierdoliła na schodach
Pyta się kto wymyślił tysiąc wysp sos
I czy to jakiś nowy ląd
Mówi, że jej ziom coś tam kleci
Czy sprawdzę jego numery, to się ucieszy
Póki co nie opuściły domowych pieleszy
Ale napierdolił cały pełen rymów zeszyt
W Warszawie dobra gastronomia, dobre kebaby
Ładne chłopaki i mocne dragi
Chciałaby na dłużej tu zabawić
Ale za tydzień spierdala na truskawy

Znowu urlop, każdy rok no to mój rok
Lot ostry jak trójząb
Nie zobaczysz mnie z kurwą
Nie zobaczysz mnie z trójką
Tłuste yayo jak bulion
Kręci afery to chuj z nią, byku
Kręci afery to chuj z nią

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować