Kobik - Slalom (feat. Jan-Rapowanie) tekst piosenki (lyrics)

Yeah, yeah, yeah, yeah
One and only KAOBE babyface, yeah

Nie chcę mi się nawet silić się na dojrzałość
Wszędzie chorągiewy, przez to ciągły slalom
Silnie zbudowana tożsamość, a ludzie pytają co się ze mną stało
Lepiej mieć własne zdanie niż być kurwą, brawo
Jestem southside boy, chcę by świat pachniał sianem i trawą
Dziękuję dobranoc (Dziękuję dobranoc)

Dobrze wiem dla wielu byku to jest tylko nutka
I nawet beka, że nawija jakaś rozjebunda
I jakaś prostytutka i nie jedna prostytutka
Tera to dopiero jest burdel na kółkach
[ _ ] bliskie więzi pewnie stąd ten wulgarny język
Zmiękczaniе rapu nic mi tak nie śmierdzi
Youtuberki tu dzwonią po tеksty
Nie możemy się dogadać my to nie chłopaki z agencji
Mały KAOBE nic nie dostałem w zestawie
A wszystko mamy na stanie i tyle już stoję przed tym mikrofonem
Że pewnie zostanę na stałe (Zostanę na stałe)

Nie chcę mi się nawet silić się na dojrzałość
Wszędzie chorągiewy, przez to ciągły slalom
Silnie zbudowana tożsamość, a ludzie pytają co się ze mną stało
Lepiej mieć własne zdanie niż być kurwą, brawo
Jestem southside boy, chcę by świat pachniał sianem i trawą
Dziękuję dobranoc (Dziękuję dobranoc)
KAOBE, Jan-rapowanie

Nawet jak słuchają tego tylko dziewczyny w Starbucks'ach
Jedna sprawa to podstawa, że prawda to zawsze prawda
Nie chcę mi się silić by mówili o mnie gwiazda
Ale komfort życia rośnie i nie boję się pokazać tego
Spoti pyta czy podrzucić mi top hity lata
Ja mowię, że za chuj to nie moja butów para
Żaden ze mnie Trapstar, jestem bardziej Leon Dore
No i nie musisz mnie sprawdzać, smyku, jestem stąd

Nie chcę mi się nawet silić się na dojrzałość
Wszędzie chorągiewy, przez to ciągły slalom (Ciągły slalom)
Silnie zbudowana tożsamość, a ludzie pytają co się ze mną stało
Lepiej mieć własne zdanie niż być kurwą, brawo
Jestem southside boy, chcę by świat pachniał sianem i trawą
Dziękuję dobranoc (Dziękuję dobranoc)

Twenty twenty-three, yeah, yeah
Yeah, yeah, Jan-rapowanie
Yeah, yeah, yeah, yeah