KPSN - 25 tekst piosenki (lyrics)

[KPSN - 25 tekst piosenki lyrics]

Nie jestem lapsem, by się propsem zachłysnąć
W szklane nie lej, nie będę chciał wyjść stąd
Nie dmucham świeczek, zapalą nad płytą
Wtedy docenią kurwa mój wkład
Zamiast kapusty - bigos, siemano Amigo
By zdrowie było i szczęścia pół kilo
Reszta to pył ziom
Ja se na luzie ogarnę to sam
Się nie opłacasz to fony nie drynią
Biznes biznes, Cie karmią padliną
Se rozkmiń dziecino na co tracisz czas
Życie ćwiarę mi pykło, buziaki mama
Syn dalej w ten Hip-Hop
Dla Was zrobię wszystko
Od Was przecież tyle mam podkręcam tempo
Nie wiem gdzie uciekł tydzień
Gdzie uciekł miesiąc, gdzie uciekł rok?
Parę miast zwiedziłem, zagrałem, napiłem, Ty
Dla mnie to szok
Oczy na publikę, krzyczą moją ksywkę
Dają mi kopa cofam czas o dychę, pecet


Patyczak i na nim rajstopa
Sztuczne życzenia se wsadź
Pizgam z czerwonej, ruchy ogarniam
Wory spod powiek pogłębia czas
Wyśpię się w grobie, to żaden lifestyle
Piszę se tekst
Czuje ten vibe by nie? Hiszpania
Tylko Ona i Ja, sfera prywatna
Sfera prywatna

Nie chcę słyszeć już
"wszystkiego najlepszego" ciągle
Oby zdrowie, szczęście było a potem pieniądze
Trochę konsekwencji żeby nagrać dobry projekt
Trochę konsekwencji żeby dalej robić swoje

Nie chcę słyszeć już
"wszystkiego najlepszego" ciągle
Oby zrowie, szczęście było a potem pieniądze
Trochę konsekwencji żeby nagrać dobry projekt
Trochę konsekwencji żeby dalej robić swoje

Trochę konsekwencji na pewno styknie
O to nie dygaj
Jak taką EPkę przewijam w tydzień no to
Się nie martw jak nowa płyta
W sumie paradoks
Przewijam życie jak sobie słucham
Co żem nagrywał widzę efekty, widzę postępy
Widzę silniejszy, coraz, styl bycia
Miałem kompleksy, winiłem resztę
Na początku wiń siebie wrogowie chcą regres
Nawet jak spadnę to jest i tak nie wasz level
Siedziałem w chacie, robiłem
Bity, potem zaspany, kartki długopisy
Napisałem kurwa 4 płyty
Od osiemnastki czas mi spierniczył
Mija 7 lat i cisnę, życz kolejnej dychy
10x10 spłacę długi, kupię coś dla kobity
Obraz świata realistyczny
W głowie swój kompas wszyty
Przecież niedawno
Przecież niedawno kończyłem dwie dychy

Nie chcę słyszeć już
"wszystkiego najlepszego" ciągle
Oby zrowie, szczęście było a potem pieniądze
Trochę konsekwencji żeby nagrać dobry projekt
Trochę konsekwencji żeby dalej robić swoje

Nie chcę słyszeć już
"wszystkiego najlepszego" ciągle
Oby zrowie, szczęście było a potem pieniądze
Trochę konsekwencji żeby nagrać dobry projekt
Trochę konsekwencji żeby dalej robić swoje

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować