KPSN - TYTOŃ, MGŁA, TY tekst piosenki (lyrics)
[KPSN - TYTOŃ, MGŁA, TY tekst piosenki lyrics]
Na momencie wkurwiać
Innemu coś obiecasz, w głowię ci moja buźka
Zapominasz? nie wiem co myśleć znów mam
Jebane podchody mina, a ja ciągle wybucham
Wymusisz znów płacz już
Mam w dupie te gierki
Ziomy mówią pierdol tą ja znowu
Tu ścieram się z tym
Niby krótko a długo, jebana przeszłość męczy
Byłaś pierwszą poważną klasycznie
Zlałem te gesty
Chodzę chleje sam nawet w lustro nie patrzę
Ryj puchnie głaśnie mimika daję całą prawdę
To nie twoja wina ja zjebałem akcję klasyk
Niepewność wbiła w ziemię znów
Te moje adidasy nie jedną drogę na klęczkach
Przeszedłem w nich
Nie jeden raz było mi kurwa wstyd
Nie powiem ci tego w oczy
Bo już nie chcę o tym gadać
Spokojnie spalam te mosty
Biegać po nich nie przesadzaj mała
Wypuszczam dym, tytoń, mgła i ty
Sentymenty gdzieś uciekły z nim
Chociaż czasem pluje se w pysk często
To już przeszło wyolbrzymione piekło
Wypuszczam dym, tytoń, mgła i ty
Sentymenty gdzieś uciekły z nim
Chociaż czasem pluje se w pysk często
To już przeszło wyolbrzymione piekło
Za parę lat zostanie ci tylko chcieć mieć
Będę szczęśliwy tobie podam chusteczkę
Będę nie miły w sumie przecież taki jestem
Ludzie po przejściach mają lepsze podejście
Sztuczny luz jebie już mętny wzrok
Siedzę w tym samym parku
Kurwa już kolejny rok
Moja monotematyczność lepsza niż twoje flow
Bez efektów na koncertach
Idzie dno kurwa skończ
Z kobietami jak z muzą to samo mam przecież
Widzę ten urok lecz zawsze coś nie tak
Ten wers ci dedykując wspomnienia
Mam gdzieś wiesz? Już nie raczę się wódą
Zaczynam myśleć trzeźwiej
A kiedyś sprinty w lewo i prawo
Chciałem dotrzeć a się kurwa zatarło
Powodzenia życzę na dalszej drodze żeby się
Spierdoliło zesrało i w ogóle koniec
Wypuszczam dym, tytoń, mgła i ty
Sentymenty gdzieś uciekły z nim
Chociaż czasem pluje se w pysk często
To już przeszło wyolbrzymione piekło
Wypuszczam dym, tytoń, mgła i ty
Sentymenty gdzieś uciekły z nim
Chociaż czasem pluje se w pysk często
To już przeszło wyolbrzymione piekło